6 listopada Sąd Okręgowy w Przemyślu uchylił areszt dla Mariusza S., o który wnioskowała prokuratura na początku października. Zastosował wobec niego inne środki zapobiegawcze. 50-latek nie może opuszczać kraju i będzie pod dozorem policyjnym.
Sąd Okręgowy w Przemyślu uchylił areszt dla Mariusza S.
Decyzją Sądu Okręgowego w Przemyślu, która została podjęta, Mariuszowi S. uchylono środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. - Nastąpiło to na skutek zażalenia złożonego przez jego obrońcę - poinformowała radio ESKA Beata Starzecka, zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu.
- Motywem jakimś kierował się sąd przy uchyleniu tego najsurowszego środka zapobiegawczego było to, że w ocenie sądu ustała już obawa matactwa, która była podstawową przesłanką do zastosowania tego środka - powiedziała Starzecka. - Innymi słowy, w ocenie sądu uległy dezaktualizacji te przesłanki procesowe, na podstawie których areszt został zastosowany - dodała.
Prokuratura: wniosek o areszt dla Mariusza S.
6 października właścicielowi dwóch agresywnych psów przedstawiono zarzuty. Po tym, mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego. Sąd zdecydował jednak o areszcie. Trzymiesięczny areszt tymczasowy Mariusz S. miał spędzić w warunkach szpitalnych.
Mariusz S. zarzuty
- Generalnie zarzut sprowadza się do tego, że nieumyślnie doprowadził do śmierci dziecka, małoletniego chłopca, poprzez umyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w wyniku posiadania w miejscu zamieszkania dwóch psów rasy uznanej za niebezpieczną w świetle polskiego prawa - amerykański pitbull terrier - bez wymaganego zezwolenia - to w pierwszym rzędzie - oraz bez właściwego zabezpieczenia tych psów przed małoletnimi bądź osobami postronnymi - przekazała nam na początku października rzeczniczka przemyskiej prokuratury Marta Pętkowska.
Właściciel psów, które zagryzły dziecko wielokrotnie karany
Mariusz S. ma na koncie już kilka wyroków. - Został skazany za spowodowanie obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia poniżej 7 dni u syna swojej partnerki - powiedziała nam rzeczniczka przemyskiej prokuratury Marta Pętkowska. Dodała także, że w 2019 i 2020 Mariusz S. był skazany za uszkodzenie mienia i groźby karalne. Te sytuacje zarówno z tego jak i poprzedniego roku nie dotyczyły domowników. - W 2018 roku skazany został też za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego - powiedziała rzeczniczka.
Polecany artykuł:
12-latek z Przemyśla śmiertelnie pogryziony przez psa
Przypomnijmy: jak ustaliła prokuratura, pod koniec września 12-letni Kamil wraz ze swoim o rok młodszym kolegą poszli do mieszkania tego drugiego. Po wejściu, na chłopców rzuciły się agresywne psy. W mieszkaniu nie było nikogo dorosłego. Policja otrzymała od jednego z sąsiadów zgłoszenie, że w jednym z lokali bloku przy ulicy Lelewela bardzo głośną szczekają psy. Mundurowi, którzy udali się na miejsce znaleźli pogryzionego chłopca leżącego we krwi w kuchni.
12-latek w skrajnie ciężkim stanie z głębokimi ranami na szyi, twarzy, złamaną ręką został przetransportowany do przemyskiego szpitala, gdzie rozpoczęła się walka o jego życie. Dzień później chłopca w asyście radiowozów policyjnych przewieziono do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tam miał przejść m.in. zabieg rekonstrukcji twarzy. Niestety, do zabiegu nie doszło. Chłopiec był w zbyt ciężkim stanie. Zmarł 1 października w katowickim szpitalu.