Poland Gravel Race albo inaczej Przygoda Góry Rower to impreza, której pierwsza edycja odbyła się w ubiegłym roku. Wówczas z Przemyśla wyruszyło około 30 rowerzystów. Wczoraj rano (6 sierpnia) po raz kolejny miłośnicy dwóch kółek rozpoczęli swoją ekstremalną przygodę w naszym mieście. Tym razem na starcie pojawiło się ponad dwustu kolarzy z całego kraju. Według planów do miejsca docelowego dotrą około godziny 17 w niedzielę 9 sierpnia.
Z Przemyśla w Tatry
Trasa liczy ponad 500 km, a do tego trzeba dodać około 10 km podjazdów. Jest na pewno wymagająca, ale jak ciekawa i malownicza. Wiedzie przez Pogórze Przemyskie, Góry Sanocko-Turczańskie, Bieszczady, Beskid Niski i Sądecki. Ale na tym nie koniec.
Tym razem uczestnicy rajdu zwiedzą więcej Beskidu Sądeckiego. Pojadą przez Tylicz i dalej doliną Muszynki do Powroźnika. Dalej Wierchomla, Piwniczna i Rytro. Z Roztoki Ryterskiej pod Radziejową i dalej do Szczawnicy.
Trasa przez Słowację
Ze Szczawnicy prosto za granicę. Wzdłuż Dunajca na Czerwony Klasztor. Później na chwilę do Polski i przez Kacwin znów na Słowację skąd wdrapią się na Łapszankę. Zostanie tylko jeden zjazd, jeden podjazd i meta w Schronisku Głodówka – klimatyczne miejsce, skąd rozciąga się jeden z najpiękniejszych widoków na Tatry.
Przygotowania do trasy
500 km jazdy na rowerze robi wrażenie. - Dzień jak co dzień - mówi jedna z uczestniczek PGR. - Zastąpiłam samochód rowerem i tak jeżdżę codziennie do pracy - mówi.
Czy trzeba się jakoś specjalnie przygotowywać do pokonania takiego dystansu? - Wystarczy jeździć na rowerze. Ja to kocham i z jazdy na rowerze nigdy nie rezygnuję, nawet podczas deszczu - podkreśla inny uczestnik.