Tym razem mistrzowie kierownicy zmagali się w dniach 17 – 19 czerwca w V i VI rundzie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski - 9 Wyścig Magura Małastowska.
W rywalizacji wziął udział przemyślanin, Grzegorz Musz z zespołu GM Motorsport, który Samochodem Honda Integra KMS zajął w obu rundach pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej aut napędzanych na przednią oś oraz bardzo wysokie VII miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów, gdzie startowały samochody o mocy przekraczającej 800KM.
Niespełna miesiąc temu Grzegorz przywiózł do Przemyśla aż siedem pucharów! Była to I runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w Prządkach koło Krosna, która jednocześnie stanowiła eliminacje Mistrzostw Słowacji oraz Pucharu Europy.
Na tych zawodach zdobył w pierwszym dniu drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski wśród aut przednionapędowych, a w drugim dniu wygrał tę klasę!
Pozostałe puchary to klasyfikacja w klasie I, w Mistrzostwach Słowacji i Puchar Europy.
Od pięciu lat Grzegorz Musz nie startuje już tak regularnie jak kiedyś i jak sam mówi obawiał się „efektu rdzy”. Jak się okazało… niepotrzebnie!
- Jeżeli coś robi się przez wiele lat, to się tego po prostu ne zapomina. Jeśli chodzi o sporty motorowe, to sam „efekt wjeżdżenia” na pewno jest bardzo istotny. Te zawody pokazały, że jestem jeszcze na tyle konkurencyjny, że mogę walczyć o najwyższe cele. Czułem chwilami pewien dyskomfort, ale wiem co mogę poprawić, a to znaczy, że mogę przyspieszyć w kolejnych zawodach – powiedział Radiu ESKA Grzegorz Musz.
Polecany artykuł:
Jak to się zaczęło?
Benzyna we krwi Grzegorza krąży właściwie od dzieciństwa. Zaczęło się od motorynki, którą dostał na komunię jako mały chłopiec. Po połknięciu bakcyla motoryzacji zadebiutował w rajdach amatorskich, w których po pierwszym roku zdobył wicemistrzostwo regionu i wygrał Puchar Doliny Sanu z dużo mocniejszymi samochodami. Następnie było już poważne ściganie w Pucharze Polski czy w Mistrzostwach Polski. W 2014 roku zaowocowało to zdobyciem wicemistrzostwa Pucharu Polski. Obecnie G. Musz ma na swoim koncie ponad 70 rajdów.
- Wyścigi pojawiły się z uwagi na dużo mniejsze koszty w porównaniu z rajdami i krótszy czas trwania tych zawodów, bo dziś obowiązki nie pozwalają mi na tak długie wyjazdy – powiedział G. Musz.
Polecany artykuł: