W 2020 roku to już sto trzydziesty imigrant zatrzymany przez Straż Graniczną na podkarpackim odcinku zielonej granicy z Ukrainą, która mierzy 239 km.Zatrzymanymi byli głównie obywatele Afganistanu oraz Turcji, którzy w celach migracyjnych usiłowali przedostać się na zachód Europy.
Nie inaczej było z zatrzymanym 28 grudnia Turkiem. Mężczyzna pieszo przekroczył zieloną granicę, a został zatrzymany przez patrol Straży Granicznej z Lubaczowa w okolicach miejscowości Tarnawskie w powiecie lubaczowskim.
Polecany artykuł:
Mężczyzna przyznał się do pieszego przekroczenia granicy z Ukrainy do Polski.
Dodatkowo wyznał mundurowym, że na Ukrainie mieszkał od dwóch lat i pracował tam jako rzeźnik. Nie powiodło mu się jednak w małżeństwie i postanowił rzucić wszystko i przeprowadzić się do Niemiec. W nielegalnej wyprawie przez Polskę miały pomóc mu specjalnie zaprojektowane przez niego nakładki na obuwie, które okazały się zupełnie nieskuteczne.
- Cudzoziemiec nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Za to w plecaku ukrywał specjalnie zaprojektowane nakładki na buty, które miały utrudnić identyfikację śladów i ustalenie sprawcy przekroczenia granicy. - powiedział radiu ESKA Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.
Chcąc nie chcąc nieszczęśliwy Turek musiał wrócić z powrotem na Ukrainę, gdzie został przekazany przez Straż Graniczną w ramach umowy o readmisji.
POSŁUCHAJ o szczegółach! Mówi Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu: