rodzina

i

Autor: Archiwum prywatne

Mieszkaniec powiatu przemyskiego potrzebuje pomocy!

2022-04-19 12:43

Na skutek nieszczęśliwego wypadku Jarek doznał urazu rdzenia kręgowego. Czeka go długa i skomplikowana rehabilitacja, na którą jego rodzina nie ma pieniędzy.

Takich par jak Jarek i Agnieszka, mieszkający w Piątkowej, w gminie Dubiecko jest tysiące. Młode, kochające się małżeństwo z wieloma planami i marzeniami na przyszłość. Trójka malutkich dzieci, skromne mieszkanie i codzienna uczciwa i ciężka praca, która miała doprowadzić do realizacji tych planów i marzeń.

Niestety jednak w życiu nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Punktem zwrotnym w historii Jarka był wypadek, wskutek którego mężczyzna doznał urazu rdzenia kręgowego oraz niedowładu czterokończynowego. Sprawny do tej pory mężczyzna musiał usiąść na wózek inwalidzki, który według diagnozy lekarskiej, będzie mu towarzyszył do końca życia.

Przed Agnieszką, żoną Jarka opiekująca się do tej pory trójką małych dzieci stanęło dodatkowe, niełatwe wyzwanie: opieka nad ciężko chorym mężem.

- Zarówno dzieci jak i Jarek mnie potrzebują, mojej siły za nas dwoje, moich rąk i nóg zamiast Jego. Ale czy długo tak dam radę…?! Ze względu na taką sytuację nie mogę podjąć pracy zarobkowej – mówi Agnieszka Radoń.

Zdesperowana kobieta musi walczyć o przyszłość męża i swojej rodziny, postanowiła założyć zbiórkę na portalu zrzutka.pl

Pomaganie w ostatnim czasie dość dobrze nam wychodzi, zatem może teraz uda się rozpędzić choć część ciemnych chmur, które zawisły nad tą pięcioosobową rodziną.

- Strach i niepewność o życie mojego kochanego męża Jarka. W tym momencie nie czuję nic innego… Takie emocje towarzyszą mi od „tego” dnia - 3 lipca 2021 roku do dzisiaj. Teraz muszę zrobić wszystko, by wyrwać mojego ukochanego z sideł bólu i cierpienia oraz zapewnić nam byt w godnych warunkach. Czy się uda? - czytamy w opisie zrzutki - Jarek ma 32 lat, jest bardzo dobrym mężem i ojcem naszych najdroższych dzieci: Sabinki 6 lat, Martynki 5 lat i Kubusia 1 rok. Jest, nie przepraszam… BYŁ bardzo pracowity i zaradny. Byliśmy bardzo szczęśliwi, żyliśmy skromnie, ale mieliśmy plany i marzenia. W jednej chwili nasz świat się zawalił.

Rodzina mieszka obecnie w bardzo trudnych warunkach, bez bieżącej wody ani łazienki, bez kuchni z prawdziwego zdarzenia, bo ta znajduje się na korytarzu. Kobieta sama zajmuje się chorym mężem, a nietrudno sobie wyobrazić, że opieka nad niepełnosprawnym w takich warunkach, dodatkowo z trójką małych dzieci to codziennie bardzo trudne wyzwanie.

- Zwracam się do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc i wsparcie finansowe, na rehabilitację mojego Jarka. Marzy nam się zakup domu lub mieszkania, dostosowanego do potrzeb osoby niepełnosprawnej – prosi Agnieszka Radoń.

Tradycyjnie w takich sytuacjach liczą się nawet niewielkie gesty, w myśl zasady "ziarnko do ziarnka..."

Link do zrzutki: Nowe życie...

Pierwsze oznaki wiosny w Arboretum w Bolestraszycach

QUIZ. Jaki zawód do Ciebie pasuje?

Pytanie 1 z 9
Czy byłeś/aś pilnym uczniem?