Funkcjonariusze rzeszowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego sędziego Sądu Okręgowego w Przemyślu Marka Z., podejrzanego o przyjęcie łapówki.
Wniosek o wyrażenie zgody na aresztowanie prokuratura złożyła jeszcze pod koniec października zeszłego roku. Sędzia został zatrzymany wczoraj, po tym jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego utrzymała postanowienie Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie o wyrażeniu zgody na jego aresztowanie.
Były prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu zatrzymany
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował dziś do Sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na 3 miesiące wobec byłego sędziego.
Marek Z. podejrzany jest o żądanie korzyści majątkowej w zamian za wykonanie czynności służbowej oraz przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej sędziego. Grozi mu 10 lat więzienia.
Były prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu przyjął łapówkę
Jak poinformowała nas Ewa Bialik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej w toku postępowania ustalono, że od stycznia do lutego 2018 roku w Jarosławiu Marek Z. w związku z pełnieniem funkcji publicznej sędziego Sądu Okręgowego w Przemyślu zażądał, a następnie przyjął łapówkę 100 tys. zł w zamian za wydanie korzystnego dla Macieja M. wyroku umarzającego przepadek kwoty blisko 2 mln zł.
- Do kontaktu Macieja M. z sędzią Markiem Z. doszło za pośrednictwem Bogusława P., który obiecał, że jest w stanie załatwić sądowe anulowanie kary pieniężnej. Następnie Bogusław P. ustalił z sędzią, że załatwienie tej sprawy będzie kosztować 100 tys. złotych, przy czym mieli podzielić się nielegalnie uzyskaną kwotą po połowie - dodaje Bialik.
Po zapoznaniu się ze sprawą Marek Z., który miał orzekać w jednoosobowym składzie stwierdził, że jest ona już przedawniona, zatem jej umorzenie było przesądzone. Nie poinformował jednak o tym fakcie Macieja M.
W lutym 2018 roku przed rozprawą Maciej M. wręczył Bogusławowi P. kwotę 110 tys. złotych informując, że 100 tys. to pieniądze przeznaczone dla sędziego, zaś 10 tys. stanowi wynagrodzenie za pośredniczenie w załatwieniu sprawy.
"Dotychczas w sprawie, zarzuty usłyszały cztery osoby, a wobec dwu sąd - na wniosek prokuratora - zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania" - czytamy w komunikacie CBA.
Sprawa Marka Z. - szczegóły
Jak dowiedzieliśmy się od Prokuratury Krajowej, w maju 2019 roku z Bogusławem P. skontaktowała się Beata M., która poinformowała go, że sędzia Marek Z. chce się z nim spotkać w jej mieszkaniu. W trakcie spotkania sędzia oznajmił Bogusławowi P., że uzyskał informację, iż w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie toczy się postępowanie w sprawie przyjęcia przez sędziego korzyści majątkowej od Macieja M.
Wówczas Bogusław P. potwierdził, że takie postępowanie rzeczywiście się toczy i że został mu w nim postawiony zarzut płatnej protekcji. Bogusław P. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, w których opisał całe zdarzenie związane z przekazaniem korzyści majątkowej.
Podczas kolejnych spotkań w czerwcu i lipcu 2019 roku aranżowanych przez Beatę M. sędzia podjął próby namówienia Bogusława P. do zmiany zeznań. Bogusław P. miał zgodzić się odrzuconą wcześniej w marcu 2019 roku propozycję polegającą na przyjęciu wersji, że pieniądze, które Maciej M. przekazał w zamian za korzystny wyrok były pożyczką. W tym celu Beata M. sporządziła oświadczenie dla Bogusława P. zawierające nieprawdziwą wersję wydarzeń. Ostatecznie jednak Bogusław P. nie zdecydował się na zmianę zeznań i odrzucił propozycję sędziego.
23 października 2019 roku na polecenie prokuratora, funkcjonariusze rzeszowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Macieja M. i Beatę M. Podejrzani usłyszeli zarzuty korupcyjne i tworzenia spreparowanych dowodów. Na wniosek prokuratora zostali tymczasowo aresztowani.