„Niemożliwe staje się możliwe”, „to już ostatnia prosta”, „idziemy po 100%”, „działamy!” „wydawałoby się nieprawdopodobne, a jednak!” - takich komentarzy z minuty na minutę przybywa w internecie po tym jak na konto Frania wpłynęło 2 miliony złotych. To brzmi nieprawdopodobnie, ale to prawda!
- Dzięki środkom, które wpłynęły na zbiórkę Frania na prośbę mamy Leosia (chłopca, który otrzymał refundację leczenia) oraz pomniejszeniu zbiórki o 500 000 zł decyzją rodziców Frania (szacunkowo taka kwota zasili subkonto chłopca wpływami z 1,5% podatku i zapewni dalszą rehabilitację) – dziś zmniejszyliśmy kwotę zbiórki! Przed metą, po miesiącach maratonu, teraz czas na SPRINT! Walczymy do końca i prosimy – bądźcie z nami! - czytamy na stronie zbiórki.
Zazieleńmy pasek dobrem! To już naprawdę FINAŁ!
- Kochani , nie wiemy jak mamy dziękować. Dziękujemy, że dostrzegliście naszego synka i to właśnie Frankowi postanowiliście pomóc. Dzięki Wam na naszej zbiórce do zebrania zostało już tylko 600tys! Do końca świata i jeden dzień dłużej będziemy opowiadać Franiowi jak cudowne serca postanowiły mu pomóc - mówią rodzice Franka.
Do zebrania ogromnej sumy 10 milionów złotych na terapię genową zostało w tej chwili już mniej niż milion złotych! W chwili pisania tego tekstu brakuje 640 tysięcy złotych! To doskonały czas na przyspieszenie, niczym przed metą długiego i wyczerpującego biegu. Ten wyścig z czasem będzie wygrany!
Chcecie pomóc?