Mimo wyśmienitych w tym roku warunków pogodowych o jakich na przykład rok temu mogliśmy tylko pomarzyć – stok narciarski w Przemyślu stoi pusty i jedyne co szaleje po Zniesieniu to wiatr.
Wszystkiemu oczywiście winne są obostrzenia jakie na wszystkie stoki w Polsce nałożył rząd. Sytuacja w Przemyślu staje się jednak z dnia na dzień dramatyczna, bo straty jakie Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji zanotował w samym tylko styczniu przekraczają już ogromną kwotę 700 tysięcy złotych!
- Z zarządzaniem, kadrą i kwestiami technicznymi radzimy sobie doskonale. Dużo gorzej sobie radzimy z tym, że z dnia na dzień zamyka się ośrodek nie proponując nic w zamian. Tak było w poprzednim roku, kiedy zamknięto wszystkie obiekty POSiRu i teraz jest podobnie. - mówi Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla. - POSiR z tego tytułu nie otrzymuje żadnych rekompensat, nie może starać się o pieniądze z żadnych tarcz, jest pozostawiony sam sobie. A jest to zakład, który zatrudnia blisko 70 osób…
Polecany artykuł:
Dlaczego przemyski stok narciarski nie ma wsparcia od rządu? Ponieważ nie jesteśmy gminą górską. Tylko takie otrzymywały wsparcie rządowe.
Jak powiedział nam prezydent, ostrożne szacunki straty jaką POSiR zanotował w styczniu wykazały kwotę około 700 tysięcy złotych.
Biorąc pod uwagę doskonałe warunki pogodowe jakie mamy w tym roku, wysoce prawdopodobne jest to, że POSiR mógłby w tym tym czasie zarobić o kilkaset tysięcy więcej.
- Nie czekając dłużej, nie pogrążając jeszcze bardziej naszego zakładu budżetowego, musimy podjąć to wyzwanie. Nie jesteśmy już w stanie dłużej tego przeciągać. - mówi prezydent Przemyśla.
W sobotę 6 lutego stok i lodowisko zostaną otwarte
Przy zachowaniu reżimu sanitarnego, po spełnieniu określonych warunków, już w najbliższy weekend przemyski stok narciarski i lodowisko znów ożyją!
- Zapewniam, że jest to rozwiązanie w pełni zgodne z prawem, żadnego prawa nie zamierzamy łamać. Nie zamierzamy też iść na żadną „wojnę”! Prawdą jest to, że dłużej czekać nie możemy. Zima jest w pełni, a każdemu przyda się trochę ruchu na świeżym powietrzu. Służby sanitarne i eksperci zapewniają, że transmisja wirusa na stokach narciarskich jest praktycznie zerowa. Zamknięcie stoków spowodowane było tym, że generują one spory ruch turystyczny, a przecież nasz stok jest stokiem lokalnym. - motywuje swą decyzję prezydent Przemyśla.