Wypadek przy MOP Kaszyce na autostradzie A4 to jedna z największych tragedii drogowych w ostatnich latach na Podkarpaciu. Doszło do niej 5 marca bieżącego roku. Autokarem relacji Poznań - Chersoń podróżowali obywatele Ukrainy. W czasie wypadku w pojeździe było 57 osób, w tym dwóch kierowców. Zginęło pięć osób, a szósta zmarła w szpitalu. Ranne osoby zostały przetransportowane do pięciu szpitali w regionie, do: Rzeszowa, Przemyśla, Lubaczowa, Przeworska i Rudnej Małej.
Wypadek przy MOP Kaszyce na A4. Zawinił kierowca
Śledczy, którzy zajęli się wyjaśnieniem tragedii ustalili, że zawinił kierowca, Volodymyr K. Według ustaleń za późno zobaczył zjazd na MOP Kaszyce, a w konsekwencji nie dostosował prędkości do podjętego manewru skrętu w prawo. Z tachografu wynika, że autobus jechał z prędkością 98 km/h, a następnie gwałtownie zwolnił do prędkości 40 km/h. Wtedy Vołodymyr K. miał stracić panowanie nad pojazdem.
Kierowca autokaru Volodymyr K. przeprosił rodziny
- Volodymyr K. przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania zeznań. Chciał zakończyć sprawę dobrowolnie poddając się karze. Zaproponował dla siebie 2,5 roku bezwzględnego pozbawienie wolności, oraz wypłatę 80 tys. zł odszkodowania na rzecz jednej z oskarżycielek posiłkowych i 10 tys. zł na rzecz drugiej – podaje Super Express Rzeszów.
Kierowca przeprosił na sali sądowej rodziny i wszystkich, których ta tragedia dotknęła. Prokurator zgodził się na zaproponowany przez Volodymyra K. wyrok. Sąd ogłosi go 22 lipca.
Polecany artykuł: