Na dzisiejszej (20 sierpnia) konferencji prasowej zorganizowanej przez radnych klubów Regia Civitas, PiS, SLD oraz radnej niezrzeszonej, Bartłomiej Barczak - przewodniczący komisji sportu - miał odnieść się do oskarżeń kierowanych w jego stronę o szantaż polityczny i płatną protekcję. Prezydent Przemyśla Wojciech Bakun zapowiedział nawet wniesienie sprawy do prokuratury.
B. Barczak: "nie będę udzielał informacji i komentarzy na ten temat"
- Jako że od poniedziałku próbuje się malować mnie jako czarny charakter tej rady informuję, że nie ma mojej zgody na walkę z decyzjami radnych poza salą obrad rady miejskiej - powiedział dziennikarzom Barczak. - Jestem pewny, że stosowne organy państwa wyjaśnią tę kwestię bezspornie, a do tego czasu nie będę udzielał informacji i komentarzy na ten temat - dodał.
Przypomnijmy, że Barczak - jak informował Wojciech Bakun - miał zwrócić się do niego i dyrektor POSiR-u Grety Ostrowskiej, iż ma wiedzę dotyczącą trudnej sytuacji w ośrodku i zagłosuje za przyznaniem dla niego dotacji, ale pod warunkiem, że ponownie na stanowiska zostaną przywrócone dwie osoby, które zdaniem Barczaka, pracę straciły niesprawiedliwie.
Radny zaznaczył, że będzie zawsze "stawać w obronie zwalnianych osób ze względów politycznych". - Pracownicy Urzędu Miejskiego i jednostek podległych nie mogą być zakładnikami decyzji radnych - mówił.
Szantaż i korupcja polityczna? "Potwierdzamy!!!"
Robert Bal przedstawił oficjalne stanowisko klub radnych Regia Civitas. - Od poniedziałkowej sesji w przestrzeni publicznej krążą pojęcia szantażu, korupcji politycznej i tego typu oskarżeń. Zdecydowanie je potwierdzamy - rozpoczął prowokacyjnie przewodniczący klubu RC. - Miały one miejsce na przełomie maja i czerwca przed sesją, na której odwołane zostało Prezydium Rady Miejskiej oraz Przewodniczący większości komisji stałych Rady - mówił.
Radny Marcin Kowalski groził zwolnieniami?
Jak powiedział na dzisiejszej konferencji Robert Bal, podczas nadzwyczajnej sesji 5 czerwca, na której m.in została odwołana dotychczasowa przewodnicząca rady Ewa Sawicka, Marcin Kowalski (Wspólnie dla Przemyśla) miał szantażować i próbować wymusić na radnych określony sposób głosowania.
- Otóż podczas procedowania uchwały odwołującej przewodniczącą Ewę Sawicką, podszedł do mnie radny Marcin Kowalski i zapytał, cytuję: "Czy na pewno chcecie to zrobić?" Zapytałem, o co mu chodzi? Po czym powiedział, że wypier**** w poniedziałek urzędników z pracy. Następnie podszedł do kolegi radnego Barczaka i oznajmił, że jak zagłosujemy przeciwko im, to wypier**** z pracy jednego z pracowników spółki miejskiej - przekazał Bal. - W tym kontekście można mówić o skandalu, zwłaszcza, że groźby te zostały spełnione. Dwie osoby w efekcie straciły soje stanowiska pracy. Na takie działania nie ma naszej zgody i akceptacji - dodał.
Co dalej z POSiR-em?
- Nie jest prawdą, że radni opozycyjni nie przedstawili żadnej propozycji. Zaproponowaliśmy poprawkę, którą złożyliśmy na sesji, a która zakładała pokrycie POSiR ubytek w przychodach za okres lockdown'u na poszczególnych obiektach - mówił dalej Bal. - Nie rozumiemy dlaczego prezydent i jego radni uznali, że wolą zero niż 363 tys. złotych.
Wojciech Bakun zapowiedział, że na kolejnej sesji rady, ponownie zgłosi projekt uchwały dotyczący dotacji dla Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jeżeli znów zostanie zablokowany, Bakun będzie chciał przemianować POSiR z zakładu budżetowego na jednostkę budżetową.