Kilka dni temu jeden z mieszkańców miejscowości Hureczko powiadomił Policję i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie, delegaturę w Przemyślu o znacznej ilości śmieci złożonej na terenie posesji, niedaleko jego domu.
W prawdzie jest to prywatna posesja i jej właściciel mógłby rzec: „wolnoć Tomku w swoim domku”, jednak już powietrze, którym oddychamy jest wspólne, a to wraz z pojawieniem się góry odpadów stało się wręcz nieznośne!
Zaniepokojeni mieszkańcy Hureczka z obawą myślą o wiośnie, kiedy zrobi się cieplej, a śmieci zaczną się zwyczajnie psuć i wydzielać jeszcze bardziej nieznośny fetor.
Na miejsce została wezwana policja i inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
- Ustalono, że odpady nie stwarzają znacznego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, a w sprawie nielegalnego składowania zostanie przeprowadzenie postępowanie administracyjne przez inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – powiedziała nam Marta Fac, rzecznik prasowy Komendy Policji w Przemyślu.
Jak dowiedzieliśmy się od pełniącej obowiązki kierownika delegatury WIOŚ w Przemyślu, Aleksandry Czajki, takie postępowanie już trwa.
Udało nam się skontaktować z właścicielką terenu, Prezes Zarządu POL INTER-ES Sp z oo, dr Anną Sudzińska-Koszyk:
- Sytuacja jaka ma miejsce na moim terenie nie jest w żaden sposób związana z nielegalnym składowaniem odpadów. Jako magazyn czasowego składowania pod koniec 2019 roku podpisałam umowę z polskim kontrahentem na dostawę towaru w postaci zbelowanej folii- odpadu recyklingowego. Otrzymałam natomiast śmierdzącą folię - odpad nadający się do spalarni. Bardzo przepraszam tutejszych mieszkańców za dyskomfort jaki był moim nieświadomym działaniem - został mi podsunięty bubel, który niezwłocznie zostanie usunięty. Czekam na specjalny wózek widłowy z chwytakiem znajdujący się obecnie na serwisie w Rzeszowie, który pozwoli mi sprawnie oczyścić teren. Jeszcze raz bardzo przepraszam za dyskomfort jaki uczyniłam nie tylko mieszkańcom, ale także i sobie.