38 nowych funkcjonariuszy po wymagającym procesie rekrutacji przywdziało zielony mundur, ze świadomością, że bycie strażnikiem granicznym, to nie praca, czy zawód, ale służba. Uroczystość odbyła się na na placu przed głównym budynkiem komendy Bieszczadzkiego Oddziału SG w Przemyślu. Rotę ślubowania złożoną na sztandar Bieszczadzkiego Oddziału odebrał komendant, gen. bryg. SG Andrzej Popko. W tym roku bieszczadzki oddział przyjął łączne 135 funkcjonariuszy.
Rota ślubowania funkcjonariuszy Straży Granicznej
Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków funkcjonariusza Straży Granicznej,
ŚLUBUJĘ:
służyć wiernie Narodowi Polskiemu, mając zawsze na względzie interes Państwa Polskiego
ŚLUBUJĘ:
stać nieugięcie na straży niepodległości i suwerenności oraz strzec nienaruszalności granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej, nawet z narażeniem życia,
ŚLUBUJĘ:
ściśle przestrzegać zasad Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i obowiązującego porządku prawnego oraz ofiarnie i sumiennie wykonywać powierzone mi zadania,przestrzegać dyscypliny służbowej,wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych,dochować tajemnicy państwowej i służbowej,strzec dobrego imienia służby, honoru i godności, a także przestrzegać zasad etyki funkcjonariusza Straży Granicznej
Po przyjęciu roty ślubowania komendant podkreślił, że służba w Straży Granicznej nie należy do łatwych i wymaga zaangażowania, dyspozycyjności oraz wiedzy. Nawiązał również do szczególnego czasu i okoliczności, w jakich funkcjonariusze rozpoczynają służbę. Podkreślił ogrom wyzwań, jakie czekają na nich w służbie oraz rolę rodzin mundurowych, ponieważ służba niesie za sobą wiele wyrzeczeń, dlatego wsparcie i zrozumienie najbliższych jest nieocenione.
W grupie nowo przyjętych mundurowych jest 38 osób, w tym 10 kobiet. Poza jednym wyjątkiem są to mieszkańcy Podkarpacia. Piętnaście osób ma wykształcenie wyższe, pozostali średnie. Zdecydowana większość bo aż 27 osób ma mniej niż 30 lat, a najmłodsza trójka to dwudziestolatki – powiedział por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Teraz przed nowo przyjętymi funkcjonariuszami szkolenie i kursy w ośrodkach szkoleniowych Straży Granicznej, a następnie służba w placówkach Straży Granicznej na Podkarpaciu (głównie na przejściach granicznych w Korczowej, Medyce, Budomierzu i Krościenku oraz w placówkach SG w Czarnej Górnej, Hermanowicach i Wojtkowej).
Polecany artykuł:
Nabór do Straży Granicznej trwa przez cały rok
W 2024 roku formacja przyjmie rekordową w historii BiOSG grupę – 200 osób. Przyjęcia planowane są na styczeń (40 osób), maj (60 osób), wrzesień (50 osób) oraz grudzień (50 osób).
Szczegóły dotyczące naboru są dostępne na stronie internetowej Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu w zakładce nabór.
Dodatkowo kandydaci, którzy posiadają świadectwo dojrzałości oraz pozytywnie przejdą proces rekrutacji mogą również uczestniczyć w postępowaniu rekrutacyjnym na studia pierwszego stopnia na kierunku bezpieczeństwo granicy państwowej w Wyższej Szkole Straży Granicznej w Koszalinie. Łączny czas studiów w WSSG wyniesie 6 semestrów (3 lata). Studia będą realizowane w formie stacjonarnej. Absolwent studiów otrzyma potwierdzający wykształcenie wyższe tytuł licencjata na kierunku bezpieczeństwo granicy państwowej oraz będzie mianowany na stopień młodszego chorążego Straży Granicznej – mówi P. Zakielarz.
Czym zajmuje się Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej
BiOSG ochrania odcinek zewnętrznej granicy Unii Europejskiej z Ukrainą (238,9 km) oraz wewnętrznej granicy UE z Republiką Słowacką (134km).
Funkcjonariusze BiOSG realizują kontrolę graniczną w drogowych, kolejowych oraz lotniczych przejściach granicznych. Podkarpacki odcinek granicy państwowej to najbardziej zróżnicowany pod względem ukształtowania fragment polskiej granicy. W BiOSG służy ponad 2 tys. funkcjonariuszy.
Średnio na dobę odprawiamy ok. 30 tysięcy osób i ponad 6 tys. pojazdów, a od początku roku zatrzymaliśmy ponad 100 osób które nielegalnie przekroczyły podkarpacki odcinek granicy z UA ni SK – powiedział Piotr Zakielarz.