Klasyka gatunku, chciałoby się powiedzieć.
Pytanie tylko jak to się dzieje, że w dobie takiej świadomości, kiedy dosłownie co chwilę słyszy się o podobnym przypadku, mimo wielu ostrzeżeń, te ponure historie zdarzają się, a podli oszuści nadal bezlitośnie wykorzystują osoby starsze, pozbawiając ich oszczędności życia!
Prawdziwy szturm na przemyskich seniorów oszuści przypuścili w czwartek 9 czerwca. Przemyscy policjanci odebrali w sumie aż sześć zgłoszeń od osób starszych z terenu Przemyśla o próbie wyłudzenia pieniędzy metodą na „wnuczka i policjanta”. Niezmiernie cieszy fakt, że pięć z tych osób od razu nabrało podejrzeń i nie dało się zwieść fałszywemu wnuczkowi. Niestety szósta osoba padła ofiarą oszustwa i straciła aż 100 tysięcy złotych!
Oszuści nawet nie próbują być kreatywni, patent jest wciąż ten sam: dzwoni policjant, który informuje seniora o wypadku drogowym spowodowanym przez wnuka i konieczności wpłacenia znacznej sumy pieniędzy w ramach kaucji za tegoż wnuka.
Mechanizm działania starszej osoby jest przeważnie ten sam: trzeba natychmiast pomóc ukochanemu wnukowi! Seniorzy nie zastanawiają się nad tym, że to przecież niemożliwe i niezgodne z prawem by policjant przez telefon informował o prowadzonej sprawie, żeby prosił o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy, odebranie ich czy tez przekazanie innym osobom!
Przeważnie babcia w takiej sytuacji myśli tylko o tym, by pomóc wnukowi…
Syn potrącił kobietę w ciąży
85 - letnia mieszkanka Przemyśla została zmanipulowana dodatkowo historią o potrąconej przez jej syna ciężarnej kobiecie, co wyraźnie przyczyniło się do odwrócenia jej uwagi. Fałszywy policjant poinformował przemyślankę o tym, że policja czeka na wpłatę 400 tysięcy złotych kaucji za syna, wyciągając ze starszej pani jednocześnie informacje o tym ile oszczędności posiada w domu.
- Oszust nie dał starszej pani możliwości na zakończenie rozmowy telefonicznej, wykorzystał fakt, że kobieta płakała i modliła się o zdrowie potrąconej ciężarnej kobiety. Następnie kazał kobiecie podać swój adres zamieszkania, gdyż w jej domu pojawi się „prokurator” i weźmie pieniądze na kaucję – powiedziała Małgorzata Czechowska z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu - Po niespełna godzinie do kobiety przyszedł młody mężczyzna, przedstawił się jako prokurator, a roztrzęsiona kobieta oddała mu swoje oszczędności, które zapakowała do reklamówki.
Niestety dopiero po pożegnaniu oszusta i rozłączeniu rozmowy z jego wspólnikiem, kobieta skontaktowała się z innymi członkami rodziny.
Szybko zorientowała się, że właśnie padła ofiarą oszustwa…
Szkoda tylko, że tak boleśnie musiała się przekonać o tym, że nigdy pod żadnym pozorem nie należy wierzyć w podobne telefoniczne bajeczki o tym, że policjanci proszą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy.
Polecany artykuł:
KILKA WAŻNYCH ZASAD
ZAPAMIĘTAJ I PRZEKAŻ BABCI I DZIADKOWI!
- W momencie, gdy ktoś podając się przez telefon np. za krewnego, policjanta, pracownika banku itp. będzie żądał od nas pieniędzy - funkcjonariusze radzą, by natychmiast zakończyć rozmowę telefoniczną!
- Jeżeli mamy wątpliwości lub nie wiemy, jak zareagować, powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich (trzeba pamiętać o dokładnym odłożeniu słuchawki lub skorzystaniu z innego aparatu telefonicznego!)
- Pamiętajmy, by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy oraz nie wpuszczać ich do domu czy mieszkania.
- Pamiętajmy również, że policjanci nigdy nie dzwonią, by zaproponować udział w prowadzonych przez siebie działaniach! Nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, nie odbierają pieniędzy na przechowanie czy do celów prowadzonej akcji, jak również nie proszą o ich przekazywanie obcym osobom!
- By wyeliminować niechciane anonimowe połączenia, i tym samym w dużej mierze ograniczyć oszustom możliwość dodzwonienia się na nasz telefon, można skorzystać z usługi oferowanej przez operatorów sieci telefonicznych i zablokować połączenia z numerów zastrzeżonych.