Nie mniej niż trzy lata więzienia - tyle grozi 36-latkowi z Przemyśla, który zabarykadował się w pokoju z synem. Prokuratura złożyła dzisiaj wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Zabarykadował się z synem. Areszt dla Łukasza P.? Mężczyzna usłyszał zarzuty
Wczoraj prokurator postawił Łukaszowi P. zarzut wzięcia i przetrzymywania zakładnika, a także zarzut złamania sądowego zakazu zbliżania się do matki dziecka oraz znieważenia policjantów i stosowania gróźb karalnych.
Koło południa sąd powinien rozpatrzyć wniosek prokuratury i wyznaczy termin posiedzenia, by podjąć decyzję o areszcie.
Jak przekazała radiu ESKA Marta Pętkowska, rzeczniczka przemyskiej prokuratury, 36-latek ma zostać przebadany przez psychiatrów. Niewykluczone, że mężczyzna zostanie umieszczony w areszcie śledczym w Krakowie. Obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Żurawicy.
- Jak wyrówna mu się stan zdrowia może zostać przeniesiony na Montelupich (areszt śledczy w Krakowie przy ulicy Montelupich - red.) w ramach aresztu tymczasowego i tam może zostać poddany badaniom - powiedziała Pętkowska.
Przemyśl - zabarykadował się w pokoju z synem
Do zdarzenia doszło w środę (16 grudnia) po godzinie 15 w jednej z kamienic przy ulicy Słowackiego w Przemyślu. 36-letni mieszkaniec Przemyśla wszczął awanturę domową, zamknął się z dzieckiem w pokoju i nikogo do siebie dopuścić.
Policja nie mogła dostać się do mieszkania, wyważono więc drzwi.
Przed godziną 22 w policyjni kontrterroryści weszli do pokoju i zatrzymali 36-latka. Chłopiec po przebadaniu przez ratowników medycznych, trafił pod opiekę matki. Nikt nie ucierpiał.