Przemyśl: Ponad 20 tys. osób skorzystało z aplikacji chroniącej uchodźców

Aplikacja była wykorzystywana do zarządzania ludźmi i została dostosowana do kojarzenie kierowców z osobami, które chcą dostać się w konkretne miejsce. Udostępniona jest oczywiście za darmo. - Kierowcy i uchodźcy są rejestrowani w Tesco, wiemy kto i gdzie chce jechać oraz jakie kierunki oferują przewoźnicy. Dodatkowo kierowcy są też przez nas sprawdzani, jeśli mówią np., że są z konkretnej fundacji, to staramy się sprawdzać czy faktycznie tak jest. Oczywiście robimy to na tyle, na ile możemy – podkreślił Witold Wołczyk z urzędu miasta w Przemyślu. Zaznaczył, że dzięki tej aplikacji wiadomo kto, gdzie i z kim jedzie. - Po zakończeniu kursu prosimy o to, żeby uchodźcy zaraportowali nam czy dojechali szczęśliwie, czy wszystko przebiegło w porządku – dodał Wołczyk.

CZYTAJ TAKŻE: Wkrótce w Przemyślu startuje VII Integracyjna Olimpiada Sportowa

Aplikacja to ochrona dla uchodźców

Urzędnik podkreślił, że aplikacja to forma ochrony, bo jak przyznał, na początku konfliktu "wszystko szło na żywioł".

- Mnóstwo ludzi, z dobrej woli, chciało pomóc, przyjeżdżało do miasta własnymi samochodami, a nawet autobusami. Ale uchodźcy, co jest zrozumiałe nawet w normalnych warunkach, bali się jechać z obcymi ludźmi, tym bardziej, że były to głównie kobiety z dziećmi. Ta aplikacja to jest jakaś forma uwiarygodnienia i zabezpieczenia, na ile się da – powiedział.

Zdaniem Wołczyka, zdecydowana większość osób, chciała i nadal chce pomagać z dobroci serca. - Ale zawsze może trafić się jakaś osoba, która może mieć złe intencje czy np. wziąć pieniądze za swoją pomoc – mówi. Samorząd Przemyśla zaproponował też korzystanie z tej aplikacji innym miastom m.in. Chełmowi. Do tej pory w aplikacji zarejestrowało się ponad 20 tys. osób. Tylko w ostatni wtorek w aplikacji zarejestrowało się ok. 120 kierowców