Powinni nazywać się „niedźwiedzie”, a nie „niedźwiadki”, bo przeszli jak drapieżniki po awans w pierwszej lidze koszykówki i dostali dokładnie to co sobie zamierzyli. Niedźwiadki Chemart Przemyśl zaczynają przygodę sportową w pierwszej lidze, po emocjonującym, decydującym meczu w sobotę 13 maja w hali Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji z drużyną Sokół Marbo Międzychód. Wygrali w pięknym stylu wynikiem 87:76.
Przemyscy kibice koszykówki dostali tego dnia chyba wszystko czego kibic może zapragnąć, ale i od siebie dali sporo, bo tak gorącej atmosfery w przemyskiej hali sportowej nie było prawie 30 lat, kiedy to Polonia Przemyśl awansowała do ekstraklasy.
Przemyskie Niedźwiadki to pierwsza z II ligowych drużyn, która awansowała do I ligi, a ich ścieżka sportowa w II lidze była ewidentnie realizacją wyznaczonego na początku celu i stała się początkiem nowej historii o której prawdziwi miłośnicy basketu w Przemyślu marzyli przez wiele lat.
Polecany artykuł:
Daniel Puchalski – trener drużyny
Dla mnie to jest powrót do przeszłości: widzieć naszą halę sportową w ten sposób rozgrzaną przez cały mecz! Grać dla takiej publiczności to ogromna przyjemność, jak również wyjątkowym szczęściem jest świadomość tego, że ci chłopcy, którzy mi zaufali i pracowali ciężko przez cały rok mogli tego doświadczyć.
Spodziewaliśmy się, że będzie to trudny mecz, ale byliśmy do niego bardzo dobrze przygotowani - na tyle, by w tym ferworze emocji i nerwowości, jak zawsze w meczu „stawkowym”, mieć ten bezpieczny zapas, który wynikał z bardzo dobrej obrony zespołowej. Na tyle dobrej , że stać nas było na pojedyncze błędy. Szacunek dla Sokoła, bo wszystkie te fragmenty, w których tylko na chwilę zeszliśmy z tempa, oni natychmiast wykorzystywali. To był fajny mecz!
Atmosfera na trybunach, pełna hala i taki doping to jest marzenie każdego sportowca i Przemyśl taką atmosferę kiedyś potrafił stworzyć i był z tego znany. Wspaniałe jest to, że dziś następne pokolenie przejmuje pałeczkę wraz z tymi, co pamiętają stare dobre czasy. Przez kilkanaście lat bez koszykówki na poziomie ligowym w Przemyślu brakowało nam tego, ale wciąż powtarzaliśmy: „my tu jeszcze wrócimy!”…
Artur Lewandowski – główny sponsor właściciel klubu i Niedźwiadki Chemart Przemyśl:
Cały rok bardzo ciężko pracowaliśmy na ten sukces i dzisiaj mamy tego wyniki. Po drodze były kontuzje, były chwile zwątpienia i na początku niewielu na nas liczyło, a ja zawsze byłem pewny, że wykaraskamy się z wszystkich kontuzji i kłopotów. Był taki moment, że mieliśmy aż siedmiu zawodników kontuzjowanych i graliśmy trzecim składem, ale szeroki zespół, ciężka praca i poświęcenie dało efekty!
Teraz jesteśmy już gotowi awansować do ekstraklasy, mamy stabilną sytuację i wysoki budżet, ale poczekamy do czasu, aż prezydent Przemyśla zacznie budować obiecaną nam halę sportową. Jak tylko się to stanie, to przyspieszymy tempo i niebawem znajdziemy się w ekstraklasie.
Maciek Puchalski – zawodnik Niedźwiadków Chemart Przemyśl
Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego, co tu się dziś wydarzyło. Jestem dumny z całego zespołu, z tego jaką pracę wykonaliśmy przez ten rok. Myślę, że teraz każdy sezon będzie już tylko lepszy!
Jakie są twoje plany sportowe?
Dokończyć sezon, pojechać na tygodniowe wakacje i … trenować cały czas!
Wojciech Bakun – prezydent Przemyśla
Plany teraz są takie, by z tej pierwszej ligi awansować do ekstraklasy, a to oczywiście jest duże wyzwanie dla całego zespołu, ale również dla miasta, bo z taką halą, jaką mamy obecnie do ekstraklasy nie możemy awansować. Żeby zaliczyć ten awans musimy pomyśleć o nowej i hali i jest to kolejne zadanie jakie sobie jako miasto stawiamy.
Zobaczcie fotorelację z sobotniego meczu, autorstwa Grzegorza Gajdzika: