praca w kostnicy

i

Autor: pixabay.com Praca przy zwłokach w kostnicy jako wyrok sądu? Takie rzeczy dzieją się w Polsce

Ciekawostki

Praca przy zwłokach w kostnicy jako wyrok sądu? Takie rzeczy dzieją się w Polsce

2023-07-17 11:00

Osoby skazane na prace społeczne muszą liczyć się z wieloma przykrymi obowiązkami. Sprzątanie cmentarzy, pielenie miejskich skwerów czy chociażby podlewanie kwiatów, to tylko niektóre z nich. Dużo bardziej doskwierającą karą może być jednak praca w kostnicach miejskich. Jak się okazuje, istnieje również taka możliwość. Do kostnic kierowane są nawet młode osoby.

Spis treści

  1. Praca przy zwłokach w kostnicy jako wyrok sądu? Takie rzeczy dzieją się w Polsce
  2. Nietypowe prace społeczne. Jakie decyzje podejmuje sąd?

Praca przy zwłokach w kostnicy jako wyrok sądu? Takie rzeczy dzieją się w Polsce

Prace społeczne to forma kary dla skazanych, która według założenia, powinna mieć cel wychowawczy. Osoba, której orzeczono karę musi odpracować swoje winy. To teoria, a praktyka pokazuje, że sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Spory problem mają kuratorzy w mniejszych miastach, gdzie zdarzają się przypadki, że skazanego nie ma gdzie skierować – mówi w rozmowie z Business Insider Polska Aleksandra Szewera-Nalewajek, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kuratorów Sądowych. Jak podkreśla, zdarzały się przypadki skazanego, który  przerzucał kamienie z jednego końca placu na drugi, a następnie oddawał je na pierwotne miejsce.

Polskie prawo przewiduje, że kara ograniczenia wolności nie musi wiązać się z pobytem w zakładzie karnym. Coraz częstszym zjawiskiem jest kierowanie skazanych do nieodpłatnej pracy, która ma charakter społeczny. Zdarzają się jednak dosyć absurdalne przypadki, kiedy w sytuacji braku innych możliwości, charakter pracy społecznej jest dosyć dziwny. W mediach społecznościowych można znaleźć historię 19-letniej dziewczyny, która została skazana na prace w kostnicy! W takich przypadkach, osoby nieprzygotowane psychicznie do widoku zwłok, znajdujących się często w fatalnym stanie, mogą przejść załamanie nerwowe.

Nietypowe prace społeczne. Jakie decyzje podejmuje sąd?

Jak mówi w rozmowie z Business Insider Polska jedna z osób skazanych na prace społeczne, takie sytuacje zdarzają się dosyć często.

To po prostu odhaczanie obowiązku. Też pracowałam w kostnicy miejskiej, ale mam już swoje lata i swój bagaż. Kierowanie do prac społecznie użytecznych w kostnicy tak młodych osób, nie mieści się w głowie. Można połamać takie dziecko do końca życia - czytamy na portalu.

Dla rozmówczyni portalu były to pierwsze prace społeczne. Na pracę w kostnicy została skazana za obrazę uczuć religijnych. Ma ona spore doświadczenie zawodowe, zna kilka języków. Jej doświadczenie mogłoby się przydać w wielu innych dziedzinach, ale jednak sąd skazał ją na pielenie kwiatków i pełnienie obowiązków w kostnicy.

Niektórzy skazani piszą skargi na wymiar swoich kar. Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają wnioski dotyczące tego tematu. Jak czytamy na portalu businessinsider.com.pl, od 1 stycznia 2020 roku do 27 czerwca wpłynęło 21 wniosków dotyczących kar ograniczenia wolności polegających na wykonywaniu prac społecznych.

ZOBACZ: IV MARSZ RÓWNOŚCI POD HASŁEM "IDZIEMY PO RÓWNOŚĆ I POKÓJ" PRZESZEDŁ ULICAMI RZESZOWA

Rzeszowski BAZZAR w Fosie przyciągnął tłumy