Straż Graniczna jest ważnym ogniwem w walce z przestępczością samochodową. Na podkarpackim odcinku granicy polsko – ukraińskiej funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu niemalże regularnie zatrzymują pojazdy różnego typu, które pochodzą z przestępstwa i które próbuje się wywieźć z Unii Europejskiej na terytorium Ukrainy.
Niektóre są zastrzeżone w międzynarodowych bazach poszukiwawczych, inne są dla mundurowych łatwe do zweryfikowania poprzez nowoczesny sprzęt jakim na co dzień dysponują.
Kradziona cysterna zatrzymana w Medyce
Kilka dni temu na przejściu granicznym w Medyce do odprawy na wyjazd z Polski zgłosił się obywatel Ukrainy kierujący zestawem ciężarowym. Po szybkim sprawdzeniu pojazdu w bazach poszukiwawczych SIS oraz Interpol okazało się, że ogromna naczepa typu cysterna widniała tam jako utracona na terytorium Francji. Jej wartość to około 50 tysięcy złotych, ale na podkarpackich przejściach zdarzały się dużo cenniejsze pojazdy. Tylko w tym roku strażnicy graniczni zatrzymali ich już ponad 100 o łącznej wartości 7 milionów złotych.
Polecany artykuł:
Tu nie ma przypadków. Liczy się profesjonalizm i świetnie działający nowoczesny sprzęt
W walce z przestępczością samochodową na granicach liczy się przede wszystkim czynnik ludzki. Jak podkreśla Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu, liczne szkolenia i kursy, jakie przechodzą strażnicy graniczni sprawiają, że mundurowi często mają nosa do trefnych samochodów.
- Dobrze wyszkolony funkcjonariusz to podstawa w tym procesie – mówi P. Zakielarz – z pomocą przychodzi również profesjonalny sprzęt, dzięki któremu szybko ustalamy, czy np. numery identyfikacyjne pojazdu nie zostały zmienione. Pomocna jest także międzynarodowa współpraca służb. Tu bardzo szybko możemy zweryfikować jaki jest status pojazdu w danym kraju.
Wsparcia podkarpackim pogranicznikom udzielają też producenci poszczególnych marek samochodowych. Ci dzielą się informacjami dotyczącymi oznaczeń pojazdów.