Olimpiada traci sponsora. Skutek afery o ceremonię otwarcia igrzysk

i

Autor: Fot. YouTube/Eurosport

AFERA

Olimpiada traci sponsora. Skutek afery o ceremonię otwarcia igrzysk

2024-07-29 10:11

Nie było ważniejszego wydarzenia w piątek 26 lipca od ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu. Oczy całego świata skupione były na Francji, która przez kolejne tygodnie będzie stolicą sportu. Jednak to nie sport zagrał pierwszą rolę podczas ceremonii otwarcia. Wiele osób zarzuca organizatorom profanacje. Właśnie z tego powodu olimpiada traci sponsorów.

Afera po ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich

Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu niemal do ostatniej chwili okryta była tajemnicą. Niewiele osób wiedziało, co tak naprawdę zobaczą miliony widzów na całym świecie. I tak, było zaskakująco, było wzruszająco, ale jak się okazało po zakończeniu – było również skandalicznie. W piątkowy wieczór internet wręcz zapłonął od zarzutów, że podczas ceremonii sprofanowano obraz „Ostania Wieczerza”. Oleju do ognia dolewali skrajni konserwatyści, którzy podsycali emocje swoimi argumentami o tym, że podczas „tej” części ceremonii zatytułowanej „Festivite” wystąpiły draq queen. Podsumowaniem był mężczyzna pomalowany na niebiesko, który miał przypominać Dionizosa, greckiego boga wina.

Dopiero po czasie, dyrektor artystyczny ceremonii Thomas Jolly zabrał głos w sprawie. Zaprzeczył, że inspirował się legendarnym obrazem Leonardo da Vinci.

Moim celem nie jest kwestionowanie, ośmieszanie ani szokowanie. Przede wszystkim chciałem przekazać przesłanie miłości, włączenia, a nie dzielenia. Oczywiście nigdy nie było naszym zamiarem okazywanie braku szacunku jakiejkolwiek grupie religijnej. Ceremonia miała na celu zwrócenie uwagi na tolerancję w społeczeństwie – mówił Thomas Jolly dla agencji AP.

ZOBACZ: Takimi samochodami jeżdżą Polscy siatkarze

Olimpiada traci sponsora i pieniądze

Mimo że pojawiło się oficjalne oświadczenie organizatorów a Thomas Jolly zaprzeczył wszelkim zarzutom o profanację to olimpiada i tak straciła jednego z największych sponsorów. Koncern C Spire, gigant technologiczny ogłosił w mediach społecznościowych, że wycofuje się z finansowania igrzysk. Powodem jest właśnie skandaliczna scena.

Byliśmy zszokowani kpiną z "Ostatniej Wieczerzy" podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. W związku z tym C Spire wycofuje swoje reklamy z igrzysk - przekazano w oświadczeniu.

Suzy Hays, dyrektor firmy przekazała, że firma nie zrezygnowała się z finansowania sportowców, którzy wiele z siebie dali, aby móc wystąpić na IO 2024 w Paryżu. - Nie będziemy jednak częścią obraźliwej i niedopuszczalnej kpiny z „Ostatniej Wieczerzy” – podkreśliła.

Pierwsza polska medalistka Klaudia Zwolińska: boje się, że jak się obudzę, to medal zniknie!