Krzyż spadając zaczepił się na kablach i zawisł złowieszczo na wieży nad wejściem do kościoła.
Ciężki orzech do zgryzienia mają służby, które będą ściągać ogromny wiszący i huśtający się obecnie nad kościołem krzyż.
Salezjańska wieża, przypominająca wieżę Mariacką w Krakowie ma 62 metry. Przemyska straż pożarna nie dysponuje tak długą mechaniczną drabiną, dlatego służby właśnie czekają na przyjazd Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego z Rzeszowa. Do usunięcia krzyża potrzeby będzie też sprzęt alpinistyczny i … niewątpliwie śmiałek, który podejmie się tego zadania zwłaszcza teraz, kiedy wiatr nie słabnie, a jego podmuchy na wysokości wieży są zdecydowanie bardziej odczuwalne niż przy ziemi.
Teren wokół kościoła został wyłączony z ruchu, podobnie ulica św. Jana.