Przemyski deptak to jedno z najbardziej urokliwych miejsc w mieście, a wiedzą to zwłaszcza mieszkańcy pobliskich osiedli, którzy jako środek lokomocji do pracy wybierają swoje własne nogi i przeprawiają się na starą część miasta kładką pieszo – rowerową. Uwierzcie, to naprawdę miłe jak w drodze do pracy można spotkać jeża, uwiecznić przepiękne babie lato skrzące się w porannych promieniach słońca czy np. podziwiać majestatyczne białe łabędzie. Wśród stadka, które od kilku dni pływa po Sanie jest też jeden czarny!
Podziwiaj, ale nie zaszkodź!
Okazuje się, że bardzo łatwo nieświadomie zrobić krzywdę tym pięknym ptakom przez dokarmianie ich białym pieczywem. Ono jest jedną z głównych przyczyn Anielskiego skrzydła - okrutnej choroby, jaka atakuje ptactwo wodne. Anielskie skrzydło objawia się deformacją stawów w skrzydłach, w wyniku czego pióra zamiast układać się wzdłuż skrzydła, zaczynają od niego odstawać i ptak przez tę deformację nie może wzbić się do lotu. Jest to choroba nieuleczalna.
Anielskie skrzydło atakuje nie tylko łabędzie, ale też kaczki i gęsi, a także gołębie, jastrzębie zwyczajne i papużki faliste.
KONIECZNIE ZOBACZ GALERIĘ!
AUTOREM ZDJĘĆ JEST MARCIN FIŃ:
Nie dokarmiaj łabędzi pieczywem!
Chcesz dokarmiać łabędzie? Kup specjalną karmę w sklepie zoologicznym, ale w żadnym razie nie rzucaj im chleba!
Żeby zacząć dokarmiać jakiekolwiek dzikie zwierzęta, najpierw trzeba dowiedzieć się do jedzą w naturze. W przypadku łabędzi to w większości rośliny wodne wydobywane z dna zbiorników wodnych, ale też małże, ślimaki czy larwy. W sklepach zoologicznych można dostać gotowe mieszanki ziaren, orzechów, suszonych roślin i wszystkiego co potrzebne jest w diecie ptakom, choć prawdę mówiąc powinniśmy zostawić je w spokoju. Dlaczego?
Bo dokarmiane nie będą chciały odejść, a przed nami zima i łabędzie dla swojego dobra powinny odlecieć. Tradycyjne zimowiska łabędzi niemych znajdują się w Europie Zachodniej (w Niemczech, Danii, Holandii) oraz w państwach na południe od Polski (na Węgrzech, w Chorwacji, Słowenii, we Włoszech i w północnej Grecji), ale wiele z nich zostaje w Polsce w miejscach, gdzie są dokarmiane przez ludzi, m.in. duże stada gromadzą się na plażach Trójmiasta, na Wiśle w Krakowie oraz na Brdzie w Bydgoszczy.