Wczoraj około godz. 10.30, dzielnicowy z Jarosławia kontrolując miejsca, w których przebywają bezdomni, wszedł do jednego z budynków na terenie miasta. Pomieszczenie było zamknięte i pomimo wołania nikt nie odpowiadał. Policjant przez okno zauważył, że wewnątrz znajduje się mężczyzna, który nie reaguje na wezwania. Funkcjonariusz podjął decyzję o siłowym wejściu do budynku.
CZYTAJ TAKŻE: Maćkowice: Pijany 23-latek bez prawka urządził sobie bożonarodzeniową przejażdżkę [ZDJĘCIA]
Dwa dni wcześniej zapewniał, że ma opał i jedzenie
Niestety mężczyzna nie wykazywał funkcji życiowych. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził, że prawdopodobnie przyczyną zgonu 70-latka było wychłodzenie organizmu. Wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich. Mężczyzna był znany dzielnicowemu. Dwa dni wcześniej policjant z nim rozmawiał. Oferował mu pobyt w schronisku, pytał czy nie potrzebuje pomocy. 70-latek zapewniał, że ma opał i żywność. Nie wyraził zgody na pobyt w schronisku.
- Apelujemy - niskie temperatury powietrza są groźne dla osób samotnych, chorych czy nadużywających alkoholu. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy zwłaszcza teraz mogą potrzebować naszej pomocy. Policjanci kontrolują miejsca, gdzie przebywają osoby bezdomne, jednak nie zawsze są w stanie zdążyć na czas. Wystarczy tylko jeden telefon pod numer 112, by uchronić kogoś od wychłodzenia i uratować mu życie – czytamy na stronie jarosławskiej policji.
Polecany artykuł: