Dokładnie chodzi o sfałszowane oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcom potwierdzającE miejsce i warunki pracy.
Dlaczego? Ponieważ w dobie pandemii koronawirusa cel wjazdu „praca” jest jednym z nielicznych warunków dla obywateli spoza Unii Europejskiej umożliwiających im wjazd na terytorium UE. Od początku 2020 roku na Podkarpaciu Straż Graniczna ujawniła już łącznie ponad 1,7 tys. fałszywych dokumentów, z czego połowa to dokumenty związane z zatrudnieniem.
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o 34 osobach zatrzymanych w podobnych okolicznościach na granicy w Medyce. Tym razem było to 38 obywateli Mołdawii, w wieku od 18 do 62 lat. Wśród nich było 19 kobiet. Deklarowanym celem wjazdu było zatrudnienie w firmie na Pomorzu. Wszyscy przedstawili tzw. oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcom mające potwierdzać miejsce i warunki pracy.
- Cudzoziemcy przyznali się do próby wykorzystania nieprawdziwych dokumentów, usłyszeli zarzuty i dobrowolnie poddali się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Za dokumenty zapłacili od 150 do 250 euro. W rzeczywistości chcieli nielegalnie pracować na terytorium Niemiec, Czech i Polski. Straż Graniczna wydała im decyzję o odmowie wjazdu i skierowała z powrotem na Ukrainę. Sąd zdecyduje o ewentualnych zakazach wjazdu. - powiedział Radiu ESKA Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału SG w Przemyślu.
W sprawie zatrzymano i przesłuchano dwóch kierowców busa, którzy przewozili cudzoziemców. Sprawa jest rozwojowa.
POSŁUCHAJ: