Po nawałnicach i wielkiej powodzi w usuwaniu jej skutków pomagają teraz strażacy, druhowie OSP, a także terytorialsi i po prostu mieszkańcy. Ogromne podtopienia wystąpiły przede wszystkim w powiecie przemyskim - w gminie Bircza, oraz powiecie przeworskim - w gminach Jawornik Polski i Kańczuga.
Polecany artykuł:
Powódź na Podkarpaciu 2020
W Siedleczce, w powiecie przeworskim, nie wytrzymał zbiornik retencyjny. - Zaczęła się przelewać woda. Pięć lat zbiornik stał suchy, a teraz po jednej ulewie zniszczył wszystko - mówi mieszkaniec jednej z okolicznych wiosek.
- Ludzie narzekają na ten zbiornik, ale prawda jest taka, że gdyby go nie było, to dzisiaj w ogóle byśmy tutaj nie stali, bo ten teren wciąż byłby pod wodą. Więc zbiornik uratował wiele domostw i gospodarstw - dodaje inny.
Terytorialsi pomagają po powodzi
Terytorialsi działają na terenie powiatów rzeszowskiego, przemyskiego, przeworskiego oraz jasielskiego. Zaangażowanych jest ponad 330 żołnierzy z 5 batalionów lekkiej piechoty WOT z powiatów rzeszowskiego, niżańskiego, dębickiego, jarosławskiego oraz sanockiego.
- W miejscowości Siedleczka w gminie Kańczuga działa ok. 40 terytorialsów z rzeszowskiego batalionu WOT i pododdziałów wsparcia i zabezpieczenia. Żołnierze usuwają potężne zniszczenia popowodziowe w indywidualnych gospodarstwach. Do dyspozycji mają trzy samochody ciężarowe oraz piły spalinowe - mówi kpt. Witold Sura, rzecznik podkarpackich terytorialsów.
Pomoc dla powodzian
Prezydent Przemyśla Wojciech Bakun radni z "Wspólnie dla Przemyśla'" zorganizowali zbiórkę charytatywną na rzecz poszkodowanych. Znajdziecie ją TUTAJ