W ciągu ostatnich dni pojawiały się pomysły, żeby zamknąć przemyskie targowiska. Handlujący jednak podkreślali, że mimo wszystko nie chcą zaprzestać handlu.
- „ Nie ma dużego przepływu klientów. Uważamy, że nie stwarzamy zagrożenia, każdy pracuje w rękawiczkach, korzystamy z płynów do dezynfekcji. Nie widzimy powodu, dla którego rynek miałby zostać zamknięty, skoro supermarkety pracują normalnie” - mówią handlujący. - Jedyne o co chcielibyśmy prosić miasto, to dezynfekcje ciągów pieszych i stoisk, oraz zdjęcie opłaty targowej i czynszów na ten trudny okres, bo nie wiadomo ile to potrwa.
Prezydent Przemyśla kilkukrotnie odwiedzał handlujących.
- „Jako prezydent od co najmniej tygodnia miałem duże naciski, żeby przemyskie targowiska zamknąć. Byłem kilkukrotnie na „Zielonym Rynku”, rozmawiałem z ludźmi i zapewniam, że dołożymy wszelkich starań, żeby te strefy były bezpieczne. Podobnie jak w tym tygodniu rozpoczęliśmy dezynfekcje przystanków miejskich, tak teraz będziemy dezynfekować rynek. - mówi prezydent Przemyśla, Wojciech Bakun.- Bardzo ostrożnie podchodzimy do kwestii ograniczania ludziom możliwości zarobkowania i podobne jest stanowisko pani wojewody. Ja rozmawiałem z panią wojewoda na video czacie, na którym się spotykamy bardzo regularnie. I podczas jednej z takich rozmów padło pytanie, w prawdzie z innej gminy: „co robić z targowiskami?”. Pani wojewoda podchodzi do tego w taki sam sposób: bardzo delikatnie, dlatego, że sklepy wielkopowierzchniowe, markety nie są zamykane. Zamierzamy zapewnić maksimum ochrony, dezynfekcję, natomiast jeżeli epidemia by się w naszym mieście rozprzestrzeniała, to nadejdzie czas, żeby zareagować” .
O wsparciu dla przedsiębiorców w Przemyślu poczytacie TUTAJ
Posłuchajcie co prezydent Przemyśla, Wojciech Bakun mówi o sytuacji na przemyskich targowiskach: