Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 2 w nocy, ale policja o zdarzeniu poinformowała dopiero w czwartek. Policyjny patrol, przejeżdżając jedną z ulic w Przemyślu, zauważył idącego chodnikiem, ubranego tylko w bieliznę, zapłakanego małego chłopca. - Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem i wzięli go do radiowozu. Z rozmowy z chłopcem wynikało, że ma 6 lat i wyszedł z mieszkania szukać mamy. Jednak nie potrafił podać swojego nazwiska ani adresu zamieszkania – przekazała oficer prasowy przemyskiej policji asp. sztabowy Małgorzata Czechowska.
Policjanci jeździli z dzieckiem po mieście
Policjanci rozpoczęli poszukiwania opiekunów chłopca; jeździli po okolicy i pokazywali malcowi domy i kamienice. Po niespełna godzinie chłopiec wskazał jedną z kamienic i powiedział, że w tu mieszka.
- Już na klatce schodowej mundurowi zastali przestraszoną matkę, która szukała 6-latka. 29-letnia kobieta wyjaśniła, że w nocy musiała wyjść do apteki, a syn został pod opieką cioci, która była w ich mieszkaniu. Gdy wróciła zauważyła, że jej synka nie ma w domu, a opiekunka śpi. Natychmiast zaczęła go szukać – dodała Czechowska.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości matki dziecka oraz opiekunki. Obie kobiety były trzeźwe. Czechowska zaznaczyła, że o zaistniałej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny.
Polecany artykuł: