Bieszczady

i

Autor: Pixabay

Bieszczady

Wakacje w Bieszczadach. Turyści oszczędzają, wpadają tu tylko na moment

2023-08-10 9:37

Zainteresowanie wakacjami w Bieszczadach jest, ale najczęściej są to tylko kilkudniowe pobyty – wskazuje Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna. Wielu turystów rezerwuje miejsca noclegowe w ostatniej chwili. Dane pokazują jeszcze jeden trend. Widać, że turyści starają się oszczędzać.

Spis treści

  1. Trudny sezon letni dla branży turystycznej w Bieszczadach
  2. Ceny wypoczynku w Bieszczadach
  3. Turyści oszczędzają, planując wyjazd w Bieszczady
  4. Trudny sezon letni dla branży turystycznej w Bieszczadach
  5. Ceny wypoczynku w Bieszczadach
  6. Turyści oszczędzają, planując wyjazd w Bieszczady

Trudny sezon letni dla branży turystycznej w Bieszczadach

Choć za nami dopiero pierwsza część wakacji, wielu właścicieli pensjonatów i apartamentów w Bieszczadach twierdzi, że to nie będzie dobre lato.

– Większość przedstawicieli branży turystycznej mówi, że tegoroczny sezon jest trudniejszy od zeszłorocznego. Część obiektów ma pełne obłożenie, ale miejsca noclegowe sprzedają się dużo później. Turysta decyduje się w ostatniej chwili żeby wyjechać i wydać pieniądze – mówi Anna Brzechowska-Rębisz, dyrektor biura Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

W Bieszczadach sezon letni rozpoczął się na dobre 15 lipca. Najwyższe podkarpackie góry nie są niestety kierunkiem, który wybiera się na spędzenie głównego urlopu dwutygodniowego. Zazwyczaj wycieczka w Bieszczady obejmuje tylko kilka dni. W rejony te przyjeżdżają przede wszystkim stali bywalcy i rodziny z dziećmi. Nie są to tylko osoby chodzące po górach.

Ceny wypoczynku w Bieszczadach

Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna wskazuje, że ceny wynajmu miejsca noclegowego nie wszędzie wzrosły, choć wszędzie podrożały media – woda, prąd czy gaz.

– Jeżeli obiekt ma się dobrze i ma obłożenie to może sobie pozwolić na podnoszenie cen do górnej granicy. Jeżeli ma problemy z zachęceniem turystów do przyjazdu, to nie zmienia cennika – tłumaczy Anna Brzechowska-Rębisz.

Organizacja dodaje, że z powodu wysokiej inflacji i cen wiele osób liczy się z każdą złotówką; nie szuka dodatkowych atrakcji. Turyści rezygnują z wyjść do restauracji, choć większy utarg mają sklepy spożywcze, gdzie ludzie robią zakupy i przygotowują posiłek w wynajmowanej przez siebie kwaterze.

Turyści oszczędzają, planując wyjazd w Bieszczady

Osoby, które szukają oszczędności, często decydują się na szybkie, jednodniowe wyjazdy. To przekłada się na kondycję branży turystycznej w Bieszczadach.

– W tym roku królują mikrowyprawy. Nawet jeżeli podróż w jedną stronę zajmuje dwie-trzy godziny. Rano wyjazd, wyjście na Rawkę, może obiad, a raczej kanapka i powrót do domu – wskazała dyrektor biura Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

Anna Brzechowska-Rębisz nie wyklucza, że z powodu oszczędności, więcej turystów niż w lipcu zeszłego roku, przyjechało do Radruża. W małej wsi graniczącej z Ukrainą jest najstarsza w Polsce drewniana cerkiew obrządku wschodniego, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Więcej turystów zwiedziło też tunel schronowy w Strzyżowie z czasów II wojny światowej.

Bieszczady najpiękniejsze są jesienią. Choć nie jest łatwo trafić na dobrą pogodę, wiele osób właśnie wtedy planuje przyjazd w podkarpackie góry. Najczęściej na weekend i koniecznie, żeby wspiąć się na połoniny.

– Złota polska jesień kusi i często turystów mamy bardzo dużo – podsumowała Brzechowska-Rębisz.

Trudny sezon letni dla branży turystycznej w Bieszczadach

Choć za nami dopiero pierwsza część wakacji, wielu właścicieli pensjonatów i apartamentów w Bieszczadach twierdzi, że to nie będzie dobre lato.

– Większość przedstawicieli branży turystycznej mówi, że tegoroczny sezon jest trudniejszy od zeszłorocznego. Część obiektów ma pełne obłożenie, ale miejsca noclegowe sprzedają się dużo później. Turysta decyduje się w ostatniej chwili żeby wyjechać i wydać pieniądze – mówi Anna Brzechowska-Rębisz, dyrektor biura Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

W Bieszczadach sezon letni rozpoczął się na dobre 15 lipca. Najwyższe podkarpackie góry nie są niestety kierunkiem, który wybiera się na spędzenie głównego urlopu dwutygodniowego. Zazwyczaj wycieczka w Bieszczady obejmuje tylko kilka dni. W rejony te przyjeżdżają przede wszystkim stali bywalcy i rodziny z dziećmi. Nie są to tylko osoby chodzące po górach.

Ceny wypoczynku w Bieszczadach

Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna wskazuje, że ceny wynajmu miejsca noclegowego nie wszędzie wzrosły, choć wszędzie podrożały media – woda, prąd czy gaz.

– Jeżeli obiekt ma się dobrze i ma obłożenie to może sobie pozwolić na podnoszenie cen do górnej granicy. Jeżeli ma problemy z zachęceniem turystów do przyjazdu, to nie zmienia cennika – tłumaczy Anna Brzechowska-Rębisz.

Organizacja dodaje, że z powodu wysokiej inflacji i cen wiele osób liczy się z każdą złotówką; nie szuka dodatkowych atrakcji. Turyści rezygnują z wyjść do restauracji, choć większy utarg mają sklepy spożywcze, gdzie ludzie robią zakupy i przygotowują posiłek w wynajmowanej przez siebie kwaterze.

Najpopularniejsze szlaki turystyczne w Bieszczadach. Musisz je odwiedzić!

Turyści oszczędzają, planując wyjazd w Bieszczady

Osoby, które szukają oszczędności, często decydują się na szybkie, jednodniowe wyjazdy. To przekłada się na kondycję branży turystycznej w Bieszczadach.

– W tym roku królują mikrowyprawy. Nawet jeżeli podróż w jedną stronę zajmuje dwie-trzy godziny. Rano wyjazd, wyjście na Rawkę, może obiad, a raczej kanapka i powrót do domu – wskazała dyrektor biura Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

Anna Brzechowska-Rębisz nie wyklucza, że z powodu oszczędności, więcej turystów niż w lipcu zeszłego roku, przyjechało do Radruża. W małej wsi graniczącej z Ukrainą jest najstarsza w Polsce drewniana cerkiew obrządku wschodniego, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Więcej turystów zwiedziło też tunel schronowy w Strzyżowie z czasów II wojny światowej.

Bieszczady najpiękniejsze są jesienią. Choć nie jest łatwo trafić na dobrą pogodę, wiele osób właśnie wtedy planuje przyjazd w podkarpackie góry. Najczęściej na weekend i koniecznie, żeby wspiąć się na połoniny.

– Złota polska jesień kusi i często turystów mamy bardzo dużo – podsumowała Brzechowska-Rębisz.

Jadąc w Bieszczady łatwo przegapić tę perełkę