Stowarzyszenie żeglarskie Róża Wiatrów staje się w Przemyślu coraz popularniejsze już nie tylko za sprawą szkoleń żeglarskich dzieci i młodzieży. Od kilku lat udowadniają, że żeglarstwo jest pięknym sportem dla każdego i wcale nie trzeba mieć worka z milionem monet, żeby zapisać się na kurs żeglarski, bo zajęcia są bezpłatne!
Dzięki Róży Wiatrów ożyła też przemyska przystań wodna przy ul. 22 Stycznia. W prawdzie wciąż wymaga wielu nakładów finansowych, bo przemyscy żeglarze mają co do tego obiektu dalekosiężne plany, ale ogrom pracy już za nimi i wszystko wskazuje na to, ze przy tej sile determinacji i pasji jaką mają – na pewno dopną swego i doczekamy czasu, kiedy będziemy mieć w Przemyślu przystań z prawdziwego zdarzenia, a stary budynek, który kiedyś straszył, będzie wspaniałą siedzibą stowarzyszenia i miejscem, gdzie będą odbywać się szkolenia teoretyczne młodych adeptów żeglarstwa. TUTAJ można wesprzeć zbiórkę na rzecz remontu przystani.
Polecany artykuł:
Rusza tramwaj wodny
Po przerwie zimowej Róża Wiatrów wraca na wodę i już w weekend majowy znów zobaczymy kajakarzy pływających po Sanie!
„Tramwaj wodny” to spływy kajakowe z Różą Wiatrów z Krasiczyna, lub z Ostrowa do Przemyśla. Malowniczo wijąca się rzeka San spokojnie może konkurować z najpopularniejszymi rzekami, po których urządza się spływy kajakowe i wcale nie trzeba wyjeżdżać na Roztocze, czy Podhale, bo w Przemyślu tę atrakcję mamy niemalże w centrum miasta!
Na spływ należy się wcześniej zapisać, bo jak powiedziała nam Agnieszka Kowaliw, prezes stowarzyszenia: zainteresowanie spływami już od kilku lat jest bardzo duże!
- Bez wcześniejszego zapisu na spływ w konkretnym dniu nie ma szans na przyjście z ulicy i skorzystanie z tej atrakcji, bo spływają zarówno mieszkańcy Przemyśla jak i turyści – mówi Agnieszka Kowaliw – Podkreślam, że co roku jest to atrakcja bezpłatna! Wystarczy tylko wcześniej zgłosić chęć udziału w takim spływie.
Polecany artykuł:
Kajaki i rowery
W tym roku do kajaków dołączają rowery. To innowacja wprowadzona przez stowarzyszenie nie tylko jako dodatkowa atrakcja i forma ruchu. To bardzo dobrze logistycznie przemyślany krok!
Do tej pory turyści musieli sami docierać do Krasiczyna lub Ostrowa swoimi samochodami. Stamtąd spływali do Przemyśla i później musieli po te samochody się wracać.
- Teraz dzięki współpracy z Urzędem Miejskim w Przemyślu udało się zakupić rowery, którymi turyści będą jeździć do miejsc startu spływu kajakowego, skąd już my te rowery będziemy odbierać, a turysta spokojnie spłynie sobie do Przemyśla – mówi Jacek Podwyszyński z Róży Wiatrów.