Po telefonie od pracownika banku policjanci natychmiast pojechali do banku. Obecna w placówce 78-letnia mieszkanka Jarosławia opowiedziała funkcjonariuszom, że przez komunikator oraz pocztę elektroniczną, od jakiegoś czasu, prowadziła korespondencję z mężczyzną, podającym się za amerykańskiego lekarza wojskowego, który niebawem ma przejść na emeryturę. Mężczyzna miał obiecywać kobiecie, że kiedy skończy pracę, przyjedzie do niej, ponieważ ją kocha. W korespondencji prosił ją o przelanie mu pieniędzy, gdyż musi wysłać z misji w Iraku swoje rzeczy kurierem. Miały tam się znajdować lekarstwa. Na pokrycie kosztów przesyłki chciał 16 tys. zł.
CZYTAJ TAKŻE: Podkarpacie: Skutki silnego wiatru i burz. 52 interwencje strażaków i 4 tys. odbiorców bez prądu
Seniorka chciała wysłać pieniądze
Seniorka oświadczyła, że była przekonana, że kontaktuje się z nią osoba, która faktycznie do niej przyjedzie i będzie spędzać z nią czas. Jak podała, nie ma rodziny i jest bardzo samotna, dlatego też uwierzyła, że pieniądze, które chce przesłać trafią do prawdziwego lekarza.
Policjanci wytłumaczyli kobiecie, że ktoś chce ją oszukać, znaną już metodą i jeśli wyśle pieniądze, to bezpowrotnie je straci. Wyjaśnili także, że mężczyzna do niej nie przyjedzie, ponieważ jest to oszust. 78-latka przyznała, że gdyby nie spostrzegawczość pracownika banku i rozmowa z policjantami, najprawdopodobniej padłaby ofiarą przestępstwa.