![Gemma bizantyjska – najcenniejszy i najbardziej tajemniczy przedmiot w przemyskim muzeum [AUDIO]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-XWRd-3rLd-oUHj_gemma-300x250.jpg)
18 maja ulice Przemyśla, zwłaszcza starówki ożyły. Po długiej przerwie znów pojawiły się ogródki przy restauracjach i choć do pełnej normalności jeszcze wiele brakuje, to przejście się starówką dziś ma zupełnie inny wymiar niż jeszcze kilka dni temu.
Dwa miesiące kwarantanny nie były łatwe. Wielu restauratorów przeżyło ciężkie chwile. Wielu zadawało sobie pytania co dalej; zwalniać pracowników? Jak podołać opłatom? Jak się utrzymać?
W marcu ruszyła akcja pod hasłem „Wspieram lokalsów”, o której pisaliśmy na naszym portalu. Stworzyli bazę lokali, które świadczyły usługi z dowozem do domu i bezpiecznymi formami zamawiania i płacenia. Jak powiedział nam Maciej Łabuński, właściciel restauracji BOSKO w Przemyślu, to pozwoliło im przetrwać ciężkie chwile.
Nie brakło też wsparcia ze strony miasta, oraz stowarzyszeń lokalnych.
Nowe zasady funkcjonowania restauracji
Od poniedziałku, 18 maja znów możemy odwiedzać swoje ulubione lokale, jednak z zachowaniem nowych wytycznych. Są to:
• dezynfekcja rąk po wejściu do restauracji,
• zachowanie odstępu 1,5 metra między gośćmi,
• określona liczba gości w zależności od wielkości lokalu.
Zarówno o dwóch minionych miesiącach, jak i o sytuacji po otwarciu restauracji opowiedział nam Maciej Łabuński, właściciel restauracji BOSKO w Przemyślu:
