Magda Skubisz i Monika Maciewicz to dwie utalentowane przemyskie pisarki, które choć pochodzą z jednego miasta i piszą w tym samym czasie, to wcale z sobą nie rywalizują! Wręcz przeciwnie, na pierwszy rzut oka widać świetne porozumienie między paniami, wsparcie i przyjaźń.
W takiej atmosferze odbyło się spotkanie autorskie pod hasłem „Podkarpackie historie w Arboretum Bolestraszyce”.
Dlaczego podkarpackie historie?
To oczywiste, zarówno twórczość Moniki, jak i Magdy to powieści, których akcje rozgrywają się na ziemiach przemyskich. W ten sposób gród nad Sanem staje się sławny, bo nie będzie żadną przesadą, jeśli powiemy, że przemyskie pisarki reklamują region przemyski i samo miasto Przemyśl w całej Polsce.
Monika Maciewicz jest autorką „Wiedmy”, „Kruków” i „Żmijątka” – trylogii w gatunku etno-fatnasy, opowiadającej o dziejach wiedźmy Biwii, której przygody rozgrywają się we wczesnośredniowiecznym Przemyślu i jego okolicach, a także innych częściach Podkarpacia, m.in w Bieszczadach. Powieść jest bogato okraszona mitologią słowiańską, więc autorka funduje nam nie tylko podróż w czasie, ale ciekawą i pożyteczną lekcję historii o naszych przodkach ich kulturze i wierzeniach.
Podobnie rzecz się ma z akcją „Sagi Rodu Tyszkowskich” autorstwa Magdy Skubisz. Tu przenosimy się w czasie o 150 lat wstecz, ale poznajemy prawdziwy szlachecki ród, który niegdyś władał ziemiami w okolicach Birczy i Arłamowa. Jak wspomina pisarka: inspiracją do stworzenia historii o ich dziejach była zasłyszana przypadkowo wzmianka o Tyszkowskich, jako o rodzie, który wymarł bezpotomnie, przepisując cały majątek na Polską Akademię Umiejętności.
W przypadku obu pisarek wystarczyła iskra, która wskrzesiła inspiracje na całe serie, które dziś cieszą się coraz większą popularnością w całym kraju. Najnowszy, trzeci tom Sagi Rodu Tyszkowskich pt „Jemioła, klątwa i cholera” właśnie ukazał się w księgarniach i opowiada o epidemii cholery, jaka nawiedziła Podkarpacie w 1855 roku.
Podkarpackie historie są niesamowite
„Podkarpackie historie są niesamowite i na pewno godne opowiedzenia” – zgodnie przyznają pisarki. Poszukiwania materiałów do powieści to przekopywanie setek pozycji książkowych, dokumentów, odwiedzanie archiwów, muzeów, najdalszych zakątków regionu, klasztorów, rozmowy z dziesiątkami ciekawych osób i uczestnictwo w inspirujących kursach i warsztatach (np. dotyczących ziołolecznictwa). Podkarpackie historie są nieznane szerszemu gronu odbiorców, stąd też pomysł na spotkanie pod takim tytułem w Arboretum w Bolestraszycach, w miejscu z bogatą i barwną historią. Celem tego spotkania było zaszczepienie w młodzieży chęci do poznawania lokalnej historii, szukania i zgłębiania tajemnic naszych ziem.
Posłuchajcie co pisarki powiedziały nam po tym spotkaniu:
Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.