Organizatorzy „Ślubu od pierwszego wejrzenia” zaliczyli wpadkę. Para z Podkarpacia miała problem

Wpadka w 3. odcinku „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

We wtorek 19 września widzowie „Ślubu od pierwszego wejrzenia” poznali ostatnią, trzecią parę, która występować będzie w nowej edycji show. Co ciekawe, świeżo upieczeni żona i mąż – Magda i Krzysztof – pochodzą z Podkarpacia.

Niestety nie obyło się bez wpadki… Za taką można uznać kwestie organizacyjne, leżące po stronie organizatorów. Nie dało się tego pominąć, przeglądając komentarze, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych na profilach show po emisji ostatniego odcinka programu. Najwięcej dotyczyło kiepskiego poziomu realizacji i organizacji samej ceremonii.

Problemem wg oglądających jest coraz bardziej "budżetowy" charakter show, ujawniający się w kolejnych sezonach. Tym razem chodziło o ślub zorganizowany „pod chmurką”. Niestety, nowożeńcom nie dopisała pogoda. Podczas ceremonii zmarzli i młodzi, i ich goście.

"Fajna para, mili, pogodni ludzie, ale warunki i okoliczności ślubu to skandal",

"Coraz bardziej 'budżetowe' te śluby i wesela. Czasem z tych emocji zimno udziela się telewidzowi. Moglibyście się szarpnąć na coś lepiej dopasowanego do pory roku niż namiot i ślub pod chmurką",

"Proszę was, żeby kolejne edycje poprawić miejsca ślubów i imprez weselnych. Zimno, leje śnieg, deszcz, za chwilę słońce choróbsko murowane. [...] teraz to chyba lecicie po kosztach",

"Para super, ale róbcie te edycje raz na 2 lata, bo poziom organizacji tych wesel wywołuje ciarki żenady. Jak para młoda, która widzi się po raz pierwszy, musiała myśleć o zmianie miejsca wesela, bo jest …zimno w namiocie (sic!). No daj Pan spokój! Proszę nie dziadować" – możemy przeczytać w komentarzach.

Para z Podkarpacia w „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

Parę z Podkarpacia tworzą Magdalena. 25-latka pochodzi z Dębicy, kończy studia psychologiczne i z zawodu jest interwentką kryzysową. Ma za sobą dwa poważne związki i jest gotowa zaangażować się w relację na całe życie. Jej partnerem został Krzysztof. 33-letni przedsiębiorca jest mieszkańcem Przemyśla, w którym urodził się, wychował, studiował i obecnie pracuje. Świeżo upieczony pan młody na za sobą 5-letni związek. Jak twierdzą uczestnicy, oboje bardzo poważnie podchodzą do postawionego przed nim w programie wyzwania, jakim jest zbudowanie udanego związku. Zgłosili się do niego wierząc, że znajdą tu prawdziwą miłość! Jak potoczą się ich losy?

Widzowie będą mogli śledzić ich lost we wtorkowe wieczory o 21:35 na TVN-ie.

Ile dać do koperty na wesele w 2023 roku? Stawki od rodziny i pozostałych gości

„Ślub od pierwszego wejrzenia” – co to za program?

„Ślub od pierwszego wejrzenia” to program TVN-u, w ramach którego zespół ekspertów próbuje połączyć w udane związki pary nieznajomych. Zgodnie z formułą show, przyszli małżonkowie poznają się na kilka chwil przed powiedzeniem sobie sakramentalnego „tak”. Po raz pierwszy spotykają się dopiero przed ołtarzem.

Pary dobierane są przez zespół 3 ekspertek i ekspertów. Jak możemy przeczytać na stronie show „Ślub od pierwszego wejrzenia”, „uczestnicy programu postanowili zaufać nauce i oddać swój los w ręce fachowców”.

Sezon, którego odcinki widzowie będą mogli oglądać jesienią 2023 roku, jest 9. odsłoną show. Co ciekawe, oglądający poznali nie tylko nowych uczestników, ale też zespół ekspertek. W jego skład weszły 3 nowe osoby. Są to: Julitta Dębska – „psycholożka, coach relacji i dyplomowana trenerka rozwoju osobistego z czternastoletnim doświadczeniem” – psycholożka i terapeutka Zuzanna Butryn i Hanna Kąkol – „coach i dyrektorka zarządzająca w firmie rekrutacyjno-szkoleniowej z 25-letnim doświadczeniem”.

Źródło: Organizatorzy „Ślubu od pierwszego wejrzenia” zaliczyli wpadkę. Para z Podkarpacia miała problem