Niedźwiadek "Ada" został uśpiony. „Gdy trafił do Nas, rozważaliśmy kilka scenariuszy”

W ubiegłym tygodniu Polskę obiegła historia małego niedźwiadka, który został uratowany przez leśniczych z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne. Miś został znaleziony nad rzeką w sąsiedztwie domów, gdzie z jednej strony został odcięty przez wezbrany potok, z drugiej strony potężna skarpą, a drogę odwrotu miał zamkniętą przez wilki. Był w wielkim niebezpieczeństwie, dlatego zdecydowano się go uratować. Ada trafił do przemyskiego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu, gdzie miał dojść do siebie. Wszyscy trzymali kciuki za to, żeby niedźwiadek wrócił do swojego naturalnego środowiska. Wiemy, że tak się nie stanie. Od początku informowano, że stan zdrowia Ady jest zły i dziś w nocy nadeszły smutne informacje.

Niedźwiadek Ada został uśpiony

Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu przekazał smutne informacje w nocy za pośrednictwem swojego Facebooka. W poście możemy przeczytać, że pracownicy proszą o uszanowanie ich emocji, zaznaczając, że nie będą dziś odpowiadać na komentarze.

- Gdy trafił do Nas, rozważaliśmy kilka scenariuszy. Wielki happy end, wypuszczenie na wolność i smutne zakończenie. Dziś film, który zaczął się wraz z narodzinami "Ady", skończył się definitywnie. Były beztroskie harce po wyjściu z gawry na wiosnę, jesienne uczenie się życia razem z Misiową Mamą, poznawanie Świata Bieszczadzkiej Wolności. Wszelkie nasze możliwości skończyły się. Chcieliśmy, byś żył wolno, bez bólu i kalectwa. Puszczamy Cię wolno…  - czytamy.