Troje obywateli Indii zostało we wtorek wieczorem pobitych w Przemyślu na Podkarpaciu przez grupę pięciu mężczyzn. Jednej z napadniętych osób jest udzielana pomoc medyczna – poinformował we wtorek późnym wieczorem PAP Bartosz Wilk z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
W poniedziałek, 28 lutego późnym popołudniem doszło też do ataku nożownika na sprzedawcę w sklepie spożywczym w Medyce. Właściciel lokalu skutecznie obronił się przed napastnikiem. Agresor został zatrzymany. Cała sytuacja została nagrana na monitoringu. Jak zaznaczyła aspirant sztabowy Małgorzata Czechowska z policji w Przemyślu w rozmowie "Super Expressem", nożownik był obcokrajowcem, ale nie obywatelem Ukrainy.
Sytuację na wschodzie Polski komentuje Podkarpacka Policja.
W mediach społ. pojawiają się fałszywe informacje, że w Przemyślu i powiatach przygranicznych doszło do poważnych przestępstw krymin.: włamań, napaści i zgwałceń. To nieprawda. Policja nie odnotowała zwiększonej ilości przestępstw w związku z sytuacją na granicy. #StopFakeNews - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych.
Do sytuacji w Przemyślu odniosły się też władze miasta.
"Wśród mnóstwa informacji związanych z wojną w Ukrainie i napływem do Polski uciekających mieszkańców tego kraju, pojawiają się informacje, które najwyraźniej mają zdezorganizować pomoc i zniechęcić do pomocy uchodźcom.
Wraz z obywatelami Ukrainy, którzy uciekają przed wojną, do Polski napływają także osoby odbiegające wyglądem od przeciętnego mieszkańca sąsiadującego z nami kraju. To ich dotyczą pojawiające się ostatnio w sieci informacje o agresywnym zachowaniu, czy wręcz rozbojach. Te wiadomości są najwyraźniej celowo rozsiewane i powielane, ponieważ Policja nie potwierdza takich wydarzeń – brak jakichkolwiek zgłoszeń na ten temat.
Odbieramy te informacje jako typowe fake newsy, dezinformację wojenną, która ma ograniczyć pomoc dla uchodźców lub nastawić do nich mieszkańców Przemyśla."