las

i

Autor: Nadleśnictwo Krasiczyn fot. W.Pilch

Nadleśnictwo Krasiczyn planuje wyciąć ponad 260 drzew. Nie wszystkim się to podoba

2023-01-05 15:50

Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty protestują, zarzucając leśniczym brak poszanowania dzikiej przyrody. Nadleśnictwo tłumaczy, że wycinka ma ochronić las.

Nadleśnictwo Krasiczyn oszalało!” - czytamy na fanpagu Inicjatywy Dzikie Karpaty. To oddolny ruch obywatelski, ubiegający się o lepszą ochronę Puszczy Karpackiej, a szczególnie uwolnienie jej najcenniejszych fragmentów od gospodarki leśnej i łowiectwa.

Oficjalne pismo, które otrzymaliśmy, mówi o 262 drzewach o wymiarach pomnikowych, jakie mają zostać ścięte. Doświadczenie uczy, że te liczby w rzeczywistości mogą być dużo większe” – informuje Inicjatywa Dzikie Karpaty.

Dlaczego Nadleśnictwo Krasiczyn zdecydowało o wycięciu tylu grubych drzew i czy są to pomniki przyrody?

Nadleśnictwo Krasiczyn zarządza lasami o powierzchni 16 tysięcy hektarów. Wycinka drzew odbywa się tu co roku i jest spowodowana koniecznością utrzymania porządku i higieny w drzewostanach. Pracują na podstawie planu urządzenia lasu, sporządzanego raz na 10 lat i zatwierdzanego przez ministra właściwego do spraw środowiska.

- Z roku na rok sporządzamy szacunki brakarskie, czyli leśniczowie z wyprzedzeniem rocznym planują, które drzewa mają zostać wycięte, obliczamy na tej podstawie ilości drewna jakie możemy pozyskać. Powody dla których leśniczy wyznacza drzewa do wycięcia zawsze podyktowane są jakimiś względami. Czy to hodowlanymi, czy takimi, które mają utrzymać odpowiedni stan sanitarny lasu. Te wyznaczone drzewa są weryfikowane przez naszą specjalistkę do spraw ochrony przyrody. Pani doktor nauk leśnych weryfikuje te drzewa w lesie, a następnie decyzję o wycięciu zatwierdza nadleśniczy – mówi Martyna Śliwińska Siuśta, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Krasiczyn.

Ta jemioła wcale nie przynosi szczęścia!

Bardzo poważnym problemem, o którym w ostatnich czasie mówią leśniczy jest pasożyt kojarzony przez wszystkich z Bożym Narodzeniem – jemioła. Malownicza jemioła, którą chętnie wieszamy w domach na święta i która ma przynosić szczęście niestety tego szczęścia nie przynosi drzewom. Wręcz jest dla nich wyrokiem śmierci, bo niczym wampir wysysa z nich to, co najcenniejsze, prowadząc do obumierania, a ptaki, które chętnie częstują się jej owocami przenosząc je na inne drzewa infekują je i w ten sposób niczym zaraza rozprzestrzenia się ona po lesie.

- Ponad 200 z zaplanowanych do wycięcia drzew to jodły w większości przypadków zainfekowane jemiołą. Powoduje ona zamieranie starych drzew i wciąż istnieje groźba tego, że przeniesie się na młode pokolenia drzew, które rosną w lesie. Może dojść do sytuacji zagrażającej trwałości lasu. Z czasem ta jodła może zatem stać się gatunkiem ginącym – tłumaczy Przemysław Włodek, Nadleśniczy Nadleśnictwa Krasiczyn.

Pomniki przyrody

Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty wskazują, że drzewa przeznaczone do wycinki to stare drzewa o wymiarach pomnikowych: „ Chcą wyrąbać w tym roku rekordową ilość drzew pomnikowych! Takich, które wcale nie powinny być ruszane. Zniszczyć nieliczne, ocalałe zakątki naturalnego lasu

- Drzewa, które zamierzamy wyciąć nie są drzewami pomnikowymi. Pomnik przyrody nie podlega żadnej wycince, żadnym pracom. Nawet po tym jak umrze, to ma pozostać w lesie do naturalnego rozkładu. Każde takie drzewo jest oznakowane i pilnowane przez nas, troszczymy się o takie drzewa – mówi Nadleśniczy Przemysław Włodek – Wstępnie oszacowaliśmy, że na terenie Nadleśnictwa Krasiczyn obecnie jest około 40 tysięcy drzew spełniających kryteria drzew pomnikowych. Musimy pamiętać też o tym, że co roku te drzewa przyrastają, poszerza się ich średnica i ta ilość co roku będzie się zwiększać.

Szaleńczy rajd po Ropczycach na Podkarpaciu

Jaki będzie dla Ciebie 2023 rok? Rozwiąż quiz i się przekonaj

Pytanie 1 z 8
Co lubisz robić w wolnym czasie?