Policjanci przemyskiej komendy otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że 30-letni mężczyzna cały czas przebywa w kotłowni i nie ma z nim logicznego kontaktu. Mundurowi pojechali na miejsce, gdzie zastali zgłaszającą kobietą. Ta powiedziała, że jej krewny przebywa od trzech dni w kotłowni i dziwnie się zachowuje. - Gdy funkcjonariusze weszli do wskazanego pomieszczenia zastali w nim mężczyznę, który właśnie palił susz roślinny. Podczas interwencji 30-latek był pobudzony i agresywny – informuje policja.
Mężczyzna na haju przesiadł trzy dni w kotłowni
- Podczas czynności policjanci w pomieszczeniu, w którym przebywał mężczyzna ujawnili woreczek foliowy z zawartością zielonego suszu. Zabezpieczyli również biały proszek. Wstępne badanie wykazały, że znalezione substancje to marihuana, amfetamina oraz metamfetamina – czytamy na stronie przemyskiej policji.
Podejrzany 30-latek został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał zarzut, przyznał się do popełnionego przestępstwa, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.