Przemyski deptak to chyba najpopularniejsze w Przemyślu miejsce na spacery. Malownicza trasa ciągnie się wzdłuż wybrzeża i kiedy tylko pogoda dopisuje, mieszkańcy nadsańskiego grodu tłumnie okupują tę miejscówkę. Mnóstwo zieleni, spokojna okolica, kojący szum Sanu… i tylko ławki szpeciły do tej pory romantyczny obrazek. Stara pomarszczona farba, miejscami przegniłe deski bardziej odstraszały niż zachęcały do odpoczynku.
Pomysł na akcję powstał spontanicznie. Jak powiedział nam Krzysztof Butra, prezes stowarzyszenia „Zmieniamy Przemyśl”:
- To była bardzo szybka decyzja po tym, jak zorientowaliśmy się, że ławki na przemyskim deptaku nad Sanem są w opłakanym stanie! Naradziliśmy się w stowarzyszeniu i dzięki inicjatywie naszej koleżanki Jolanty Szarowskiej , która wystarała się o dofinansowanie na tę inwestycję w jednym z banków w Przemyślu mogliśmy ruszyć z akcją.
80 ławek zyska nowe życie
Później wszystko potoczyło się bardzo szybko. Rąk chętnych do pracy nie brakowało, mimo że to praca czysto społeczna, w wolnym czasie, zazwyczaj kosztem weekendowego odpoczynku. Do odnowienia mają łącznie ponad 80 ławek. Tyle znajduje się nad Sanem. Dzięki zaprzyjaźnionej stolarni mają przygotowany materiał, resztę roboty wykonują sami.
- Jeśli tylko pogoda na to pozwoli, to chcemy jeszcze tej jesieni odnowić wszystkie ławki. - powiedział nam K. Butra.