
Puste miejsce przy wigilijnym stole dla zmarłych
Wiele osób zostawia puste miejsce przy wigilijnym stole dla strudzonego wędrowca. Na Podkarpaciu jednak takie miejsce robi się dla dusz bliskich zmarłych, które według podkarpackich wierzeń spożywają wigilijną kolację z dawną rodziną.

Zakaz podgrzewania posiłków w Boże Narodzenie
W Boże Narodzenie na Podkarpaciu obowiązywał zakaz rozpalania w piecu i podgrzewania posiłków. Według wierzeń miały się tam tego dnia kryć duchy zmarłych.

Zakaz hałasowania w Boże Narodzenie
W Boże Narodzenie obowiązywał też zakaz hałasowania. Wszystko po to, by nie spłoszyć duchów zmarłych.

Nakaz oliwienia drzwi przed świętami
Przed świętami trzeba było obowiązkowo naoliwić drzwi. Wszystko po to, by skrzypienie nie spłoszyło dusz zmarłych w Boże Narodzenie.

Pieczywo dla kolędników
Kolędnikom dziękowano dawniej na Podkarpaciu nie pieniędzmi, a jedzeniem. Specjalnie dla nich przed świętami wypiekano też chleb, którym dzielono rozśpiewanych wędrowników.

Zakaz wychodzenia z domu w Boże Narodzenie
W Boże Narodzenie obowiązywał też zakaz wychodzenia z domu. Sąsiadów można było odwiedzić dopiero w Szczepana.

Wróżby z pszenicy
Na Podkarpaciu w czasie kolacji wigilijnej wróżono z ziaren pszenicy. Tzw. kutią (pszenica z makiem i miodem) rzucano o powałę. Im mniej ziaren spadło na podłogę, tym lepsza była wróżba.

Wigilia jedzona jedną łyżką
Wigilijną kolację na Podkarpaciu jedzono jedną łyżką i to nie po to, by zmywać mniej naczyń. Łyżki nie można było przez całą kolację wypuścić z rąk, bo to oznaczało złą wróżbę.

Zakaz siadania w Wigilię
24 grudnia kobiety od rana obowiązywał zakaz siadania. Mogły spocząć na krześle dopiero wieczorem przy wigilijnej kolacji.

Drobna kradzież z lasu przynosi szczęście
Dziś taki zwyczaj nie mieści się w głowie, ale dawniej na Podkarpaciu niektórzy wierzyli, że drobna kradzież, zwłaszcza z lasu, 24 grudnia przynosi szczęście na cały przyszły rok.