Prokuratura złożyła wniosek do prezydenta miasta o uśpienie psów, które zaatakowały 12-letniego Kamila. Doznane przez chłopca obrażenia doprowadziły do jego śmierci kilka dni po tragedii. W internecie pojawiły się już co najmniej dwie petycje stworzone przez Internautów, by psów nie usypiać suczki - Katalai, która - jak zapewniała w opisie zbiórki właścicielka psów - miała pomóc Kamilowi i odciągała od niego drugiego psa - Jokera.
Psy, które doprowadziły do śmierci 12-latka zostaną uśpione?
Taki wniosek przesłała przemyska prokuratura do prezydenta Przemyśla Wojciecha Bakuna. Dwa psy znajdują się teraz w schronisku dla zwierząt w Orzechowcach. Najpierw przeszły tam 15-dniową kwarantannę - obserwację. Biegła behawiorystka stwierdziła, że należą do rasy niebezpiecznej i agresywnej.
Jednej z petycji - z szeroko opisaną sytuacją przez właścicielkę psów - nie ma już w Internecie. Jest za to inna - podpisało ją do tej pory ok. 40 osób.
Petycja do prezydenta Bakuna
"Pomimo emocji, jakie mogą nami targać i zarzutów względem ludzi, którzy być może w tej sprawie zawinili (co rozstrzygnie prokuratura), bez względu na przebieg zdarzenia czy opinię behawiorysty, pamiętać musimy, że zwierzęta nie odpowiadają moralnie za swoje czyny. Karać możemy wyłącznie czyny popełniane świadomie i dobrowolnie. Wymierzanie kary psu, który nie rozumie znaczenia swojego czynu ani nie może świadomie kierować swoim postępowaniem, nie ma żadnego sensu. Argument, że uśmiercenie psów jest konieczne ze względu na zagrożenie, jakie stanowią one dla ludzi, jest jedynie próbą racjonalizacji swoich emocji. Nie walczymy o to, by psy wróciły do dotychczasowych właścicieli! Nie walczymy o to, by psy miały jakikolwiek kontakt z dziećmi! Ufamy, że znajdzie się azyl, w którym psy będą mogły dostać szanse na życie w odpowiednich warunkach, z dala od osób, które nie powinny mieć z nimi styczności oraz, jeśli będzie to możliwe, zostać poddane profesjonalnemu treningowi behawiorystycznemu, którego nie zapewnił im dotychczasowy właściciel" - czytamy na stronie petycji.
"Wnioskujemy do Prezydenta Przemyśla, pana Wojciecha Bakuna i Urzędu Miasta Przemyśla o to, aby nie ulegali pokusie uśpienia psów, co może wydawać się najprostszym rozwiązaniem. Liczymy na to, że taka decyzja nie zostanie wydana, a Joker i Cataley dostaną szansę na nowe życie, w którym nie będą stanowiły dla nikogo zagrożenia".
Wojciech Bakun zabiera głos ws. uśpienia psów
Na swoim Facebook'owym fanpage'u sprawę postanowił skomentować Wojciech bakun. To do niego prokuratura skierowała wniosek o uśpienie dwóch amerykańskich pitbulterierów.
"W obliczu szumu informacyjnego, często nie mającego wiele wspólnego z prawdą postanowiłem napisać parę zdań w temacie, który poruszył opinię publiczną i społeczeństwo nie tylko naszego miasta, ale i całej Polski" - napisał, odnosząc się do sprawy zagryzienia 12-latka - prezydent Bakun.
"Prokuratura zwróciła się z wnioskiem o przygotowanie psów do zabiegu uśmiercenia, ale ostateczna decyzja nie została przez nikogo podjęta. Zarówno prokuratura jak i Urząd Miejski analizują całą skomplikowaną prawnie sytuacje i proszę mi wierzyć kierujemy się również zasadami humanitaryzmu". Prezydent podziękował równocześnie kierownikowi schroniska w Orzechowcach za dbanie o psy i dotychczasową opiekę nad nimi.
Psy na pewno nie wrócą do dotychczasowych właścicieli
"Dla rozwiania wątpliwości dodam, że jakkolwiek nie potoczy się dalszy los tych psów, to z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić i zapewnić, że nie ma najmniejszej możliwości, żeby trafiły one z powrotem do dotychczasowych właścicieli. Nie ma chyba instytucji, która wydała by taką decyzje biorąc na siebie odpowiedzialność i ryzyko z tym związane" - podsumował Bakun.
Przemyśl: zarzuty dla właściciela psów
- Zarzuty dotyczą czynów, w kierunku których prowadzone było postępowanie, a więc umyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z pokrzywdzonych - powiedziała radiu ESKA Anna Szczerba, szefowa przemyskiej Prokuratury Rejonowej.
Mariusz S. obywa teraz trzymiesięczny tymczasowy areszt w warunkach szpitalnych. Trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak usłyszał zarzuty.
Przemyśl: 12-latek zagryziony przez psa
Do tragedii doszło pod koniec września w jednym z mieszkań przy ulicy Lelewela w Przemyślu. 12-letni Kamil odwiedził swojego o rok młodszego kolegę. W jego mieszkaniu były dwa psy. W pewnym momencie zaatakowały Kamila. Poszkodowany nieznacznie został także 11-latek.
Kamil doznał głębokich ran szyi, złamane żuchwy, nos, rany na klatce piersiowej, miał też złamaną rękę. Chłopiec trafił najpierw do szpitala w Przemyślu, potem został przewieziony do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie zmarł kilka dni później.